Trwają zgłoszenia do konkursu Młodzieżowe Słowo Roku 2020. Dużo związanych z obecną sytuacją polityczną
Młodzieżowe słowo roku 2020: króluje pandemia i polityka
Młodzieżowe słowo roku 2020 w tym roku jest zdominowane przez słowa związane z koronawirusem i Strajkiem Kobiet. Ponadto padł rekord liczby zgłoszeń w plebiscycie, po dwóch tygodniach głosowania wpłynęło do bazy 95 tys. słów i wyrażeń (w 2019 roku było ich 41 tys.).
Pandemia wprowadziła wiele nowych słów używanych w dyskursie publicznym, musiały więc pojawić się nowe w slangu młodzieżowym, często wykorzystujące część słowa "korona". Znalazły się słowa takie jak "koronalia" (od juwenaliów), "koronaferie". Niebezpośrednie, ale powiązane z pandemią były także "szur", czy "foliarz" dotyczące denialistów pandemii.
Drugą popularną kategorią były te związane z polityką. Pojawiły się tak popularne na protestach i w trakcie Strajku Kobiet wulgarne "J**ać PiS", czy też jego ocenzurowany odpowiednik w postaci ośmiu gwiazdek. Organizatorzy przypominają jednak, że wulgarne wyrażenia, nawet ocenzurowane nie będą dopuszczane do plebiscytu.
1 . Główny doradca premiera nie pozostawia złudzeń: Musimy zamknąć cały kraj 2 . Samuel Pereira straci posadę redaktora naczelnego? Przedstawił swoje stanowisko w związku ze zwolnieniem 3. Pobierający 500+ mają się z czego cieszyć. Od przyszłego roku ważne zmiany w świadczeniu
Interesujące jest również zgłoszenie słowa "julka", celowo pisanym małą literą, gdyż nie jest traktowane jako imię, a jako określenie większej grupy osób. Określa ono młode (często nastoletnie) aktywistki o lewicowych poglądach, które regularnie udzielają się na Twitterze.
Popularne było także zapożyczone z języka angielskiego słowo "boomer", oznaczające osobę ze starszego pokolenia, o poglądach typowych dla osób starszej daty. Warto jednak w tym wypadku zaznaczyć, że wzrost popularności tego wyrażenia w tzw. trollnecie został odnotowany już w poprzednich latach.