Nagrody liczone w milionach mimo pandemii. Rządowa agencja wydała 55 mln zł
Po burzy jaką wywołały premie dla ministrów rządu Beaty Szydło i plany wprowadzenia podwyżek m.in. na prezydenta, premiera i posłów wydawało się, że rządzący będą pilnować się w tej kwestii. Okazuje się, że nic bardziej mylnego. Jak ujawnia „Fakt” jedna z rządowych agencji wypłaciła w zeszłym roku pracownikom ponad 55 mln zł nagród uznaniowych.
Jedna z rządowych agencji wypłaciła pracownikom ponad 55 mln nagród uznaniowych
Jak tłumaczy tę decyzję wiceminister rolnictwa
Jakie oczekiwania mają teraz związkowcy funkcjonujący w agencji
Nagrody dla pracowników rządowych agencji
Nasi czytelnicy zapewne pamiętają, że jednym z najgorętszych tematów ubiegłorocznych wakacji była przyjęta w błyskawicznym tempie przez Sejm ustawa dotycząca wynagrodzeń osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Zakładała ona podwyżki m.in. dla prezydenta, premiera, wicepremiera, ministrów, wiceministrów, wojewodów, a także posłów i senatorów, a także wprowadzenie wynagrodzenia dla pierwszej damy.
Zapowiedź podwyżek wywołała ogromną niezadowolenie opinii publicznej. Zdumiewał fakt, że na co dzień kłócący się o wszystko politycy w tej sprawie byli zadziwiająco zgodni. Burza w sprawie wzrostu wynagrodzeń była porównywalna z tą jaka wybuchła dwa lata wcześniej, gdy ujawniono wysokość premii dla ministrów rządu Beaty Szydło, tyle, że w tamtym okresie sytuacja gospodarcza w Polsce była względnie dobra, a o pandemii i będącej jej następstwem „koronakryzysie” nikt nie słyszał.
Właśnie w związku z pandemią premier Mateusz Morawiecki jak przypomina „Fakt”, podkreślał w zeszłym roku, że nie jest to dobry czas na podwyżki czy premie, w związku z tym zdecydowano o wstrzymaniu nagród także we wszystkich rządowych instytucjach.
Tabloid zwraca uwagę, że w pierwszych miesiącach ubiegłego roku wstrzymano wypłatę premii m.in. w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jak się jednak okazało nie na długo. Gdy pandemia odpuściła, pracownicy dostali nagrody. Na dowód, gazeta przytacza fragment odpowiedzi wiceministra rolnictwa Ryszarda Bartosika na jedną z interpelacji poselskich.
– W ubiegłym roku, biorąc po uwagę w szczególności sytuacje budżetu państwa i konieczne, a nieplanowane, wydatki związane z przeciwdziałaniem epidemii oraz zwalczaniem jej skutków, prezesom i zastępcom prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie wypłacono nagród uznaniowych. Pozostałym 11 tysiącom 221 pracownikom Agencji przyznano średniomiesięcznie w kwotach brutto w złotych średnio 414,5 – zdradził w interpelacji wiceszef resortu rolnictwa, cytowany przez tabloid.
„Fakt” wylicza, że pracownik Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa otrzymał w ubiegłym roku średnio niemal 5000 tys. zł. W sumie w 2020 roku wypłacono pracownikom ponad 55 mln zł.
W przywołanej przez gazetę interpelacji wiceminister Bartosik tłumaczy, że wypłacona kwota to 8 proc. całego budżetu na wynagrodzenia w rolniczej agencji.
Według wiceszefa resortu rolnictwa nagrody mają na celu motywowanie pracowników. Bartosik podkreśla, że nagroda uznaniowa jako element fakultatywny wynagrodzenia „daje możliwość, chociaż częściowo, bardziej elastycznego zarządzania zasobami ludzkimi, w ścisłym powiązaniu z oceną stopnia realizacji przez pracowników celów i zadań”.
Jak do sprawy odnosi się sama Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa? W komentarzu przesłanym tabloidowi podkreślono jedynie, że premier wypłacono zgodnie z regulaminem.
„Apetyt rośnie...”
Tymczasem zgodnie z powiedzeniem „apetyt rośnie w miarę jedzenia” pracownicy oczekują podobnych premii również i w tym roku. Mogą jednak się srodze rozczarować, bo jak podaje „Fakt” fundusz nagród nie został utworzony. Budzi to ogromny sprzeciw działających w Agencji związkowców z „Solidarności”, którzy weszli w spór zbiorowy z jej władzami. Związkowcy domagają się przywrócenia nagród, ale też podwyżek na poziomie 1500 zł na etat.