Największa chińska inwestycja w Polsce. Mowa o kwocie na poziomie 6 miliardów złotych
Chiński gigant Tencent przejął większościowy pakiet akcji polskiej spółki, a mianowicie jednego z największych polskich producentów gier. Chińczycy wyłożyli w tym celu co najmniej 6 miliardów złotych.
Tencent wyłożył miliardy na polską spółkę
Pierwsza pięćdziesiątka największych polskich firm z branży gier warta jest już 40 mld złotych, podawał w sierpniu br. magazyn “Forbes”. W dodatku wśród tych 50. firm aż sześć wartych jest więcej niż miliard złotych. Wśród najwyżej plasujących się firm wspomniane źródło wymienia m.in. CD Projekt, Techland, czy PlayWay. Teraz doszło do ingerencji w jedną ze spółek przez chińskiego giganta - Tencentu. Jest to międzynarodowa korporacja technologiczna i inwestycyjno-holdingowa. Działalność firmy z Chin skupia się na nowoczesnych technologiach, a jej filie zapewniają różnego rodzaju usługi i produkty na całym świecie. Money.pl podaje, że kapitalizacja giełdowa firmy Tencent przekracza 400 miliardów dolarów, a jej przychody w ubiegłym roku zamknęły się w 81 miliardów dolarów.
Tencent oficjalnie kupił teraz pakiet większościowy jednego z najbardziej znanych na całym świecie polskiego producenta gier. Proxima Beta Europe, która należy do Tencenta, ostatniego dnia sierpnia miała nabyć 11,2 miliona akcji polskiej firmy. Choć szczegóły transakcji nie są do końca znane, to wiadomo, że Tencent zdecydował się na przejęcie aż 67 proc. udziałów w kapitale zakładowym, co, jak ustalił Puls Biznesu, najprawdopodobniej oznacza kwotę na poziomie 6 mld złotych, lub wyższej. To aktualnie największa taka inwestycja Chin w Polsce, zapewnia wspomniany portal.
Najmłodszy polski profesor dokonał przełomowego odkrycia. O Mateuszu Hołdzie mówi cały świat Polacy masowo korzystają z tych urządzeń, by ułatwić sobie życie. Niektóre cieszą się szczególnym zainteresowaniemPowody sprzedaży i realizacja wizji firmy
Z dokumentów, do których dotarł Puls Biznesu, wynika, że chiński Tencent sfinalizował zakup akcji spółki z Wrocławia - Techlandu. Techland zatrudnia dziś setki osób, a gry producenta znane są na całym świecie. Niektóre sprzedały się w kilkunastomilionowych nakładach. Teraz w organach wrocławskiej spółki zasiedli wiceprezesi Tencenta.
- Współpraca z Tencent pozwoli nam ruszyć pełną parą z realizacją wizji naszych gier. Wybraliśmy sojusznika, który współpracował już z najlepszymi na świecie producentami gier wideo i pomógł im osiągnąć nowe wyżyny, szanując ich sposób działania - skomentował Paweł Marchewka, dotychczasowy właściciel Techlandu, podaje Benchmark.pl.
Portal rp.pl przekazuje, że do transakcji doszło mimo faktu, że Techland jest firmą niezwykle dochodową, a jej zysk za 2022 rok określono na 747 mln złotych, przy przychodach 1,119 mld zł. Dotychczasowy właściciel Techlandu jest wg. wspomnianego serwisu miliarderem, co potwierdza tegoroczny ranking przygotowany przez Bankier.pl, gdzie Paweł Marchewka został określony 5. najbogatszym człowiekiem w Polsce, tuż za Dominiką Kulczyk, z majątkiem 8,6 mld zł.
Dla wielu osób tym bardziej zastanawiające jest, dlaczego doszło do sprzedaży?
Oficjalne oświadczenie po transakcji
Odpowiedzi można szukać w oficjalnym oświadczeniu przekazanym przez Pawła Marchewkę.
- Kiedy myślę o przyszłości Techlandu, chcę dążyć do zdobycia wszystkiego co najlepsze dla naszych gier, zespołu – i dla Was. I chociaż jestem bardzo dumny z tego, co osiągnęliśmy jako niezależne studio, myślę, że najlepsze jeszcze przed nami […] - skomentował Marchewka cytowany przez rp.pl.
Jednocześnie media dotarły do zmian w zarządzie. W wyniku przejęcia wiele osób traci stanowisko. Podsumowanie przedstawił Benchmark.pl: Paweł Marchewka nie jest już właścicielem (choć pozostanie dyrektorem generalnym), Aleksandra Marchewka odeszła z zarządu, a Janusz Sawicki i Karina Puchała nie pełnią już stanowisk w radzie nadzorczej. Jej przewodniczącym został teraz Ma Xiaoyi, wieloletni starszy wiceprezes Tencentu.
Dotychczasowy szef Techlandu podkreślił w oświadczeniu, że liczy na pozytywny wpływ Tencentu na rozwój marki.
- Połączenie sił z Tencent pozwoli nam wrzucić najwyższy bieg, jeżeli chodzi o wdrażanie naszej wizji dotyczącej gier. Wybraliśmy sprzymierzeńca, który miał już okazję współpracować z kilkoma z najlepszych na świecie firm zajmujących się grami i który pomógł im osiągnąć nowe wyżyny – jednocześnie szanując ich metody działania. Zachowamy pełną własność naszych tytułów, utrzymamy swobodę artystyczną i twórczą, a także wciąż będziemy działać w sposób, który wydaje nam się właściwy. Ja wciąż będę pełnić rolę dyrektora generalnego studia – zapewniał dotychczasowy szef Techlandu tuż po ogłoszeniu informacji o transakcji z Tencentem, przekazuje rp.pl.