"Najwyższy wymiar kary" dla Kaczyńskiego. Decyzja zapadła, prezes PiS się doigrał
W środę 2 kwietnia w sejmie doszło do awantury, podczas której Jarosław Kaczyński zaapelował o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia. Był to jedynie początek wydarzeń, które ostatecznie zakończyły się zastosowaniem surowej kary dla 51 posłów PiS, w tym również dla Prezesa partii.
W sejmie ponownie zawrzało - doszło do awantury z udziałem Jarosława Kaczyńskiego
W środę 2 kwietnia doszło w Sejmie do kolejnej awantury. Emocje zaczęły eskalować w momencie, kiedy Jarosław Kaczyński zaapelował o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia. Prezes PiS chciał omówić "czym jest humanitaryzm w demokracji walczącej".
– Mamy do czynienia z doprowadzeniem do śmierci Barbary Skrzypek poprzez haniebne przesłuchanie. Mamy tutaj na sali głównego sadystę – Giertycha – powiedział Kaczyński.
Po wypowiedzi prezesa PiS, na mównicy pojawił się Roman Giertych — wówczas między politykami doszło do kłótni.
– Zostałem nazwany sadystą przez pana Jarosława Kaczyńskiego (…) Jarku siadaj spokojnie. Uspokój się – odpowiadał Giertych.
– Nie jestem z tobą na "ty" łobuzie! – krzyczał Kaczyński.
Ostra wymiana zdań między politykami poskutkowała dalszymi gwałtownymi wydarzeniami. Posłowie PiS nagle otoczyli mównicę sejmową. Rozległy się kolejne krzyki.
Politycy KO zapowiedzieli złożenie zawiadomienia do prokuratury
Po wymianie zdań między Giertychem a Kaczyńskim posłowie PiS otoczyli mównicę i zaczęli krzyczeć w stronę Giertycha hasła, takie jak "morderca", "złaź z mównicy". Po okrzykach wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski ogłosił 10-minutową przerwę.
Wokół mównicy niemal od razu zgromadził się tłum posłów, przy czym Zgorzelski stanowczo domagał się opuszczenia przez nich sali i zachowania spokoju. Politycy KO zapowiedzieli wówczas, że w związku ze zdarzeniem złożą zawiadomienie do prokuratury.
– 51 posłów PiS swoim zachowaniem na sali obrad 2 kwietnia naruszyło powagę izby, krzycząc "morderca" wobec Romana Giertycha. Prezydium Sejmu zastosowało najwyższy wymiar kary wobec Jarosława Kaczyńskiego i Iwony Arent – przekazał wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski.
Posłowie otrzymają surowe kary. Dla Jarosława Kaczyńskiego przewidziana jest najsurowsza z możliwych dostępnych kar w Sejmie.
Zobacz też: Rekordowe rachunki za nieogrzewanie. “To nie kara”, ale zapłacisz nawet 500 zł
Wicemarszałek Sejmu poinformował o karach dla posłów PiS
Wobec dwójki "najgorzej zachowujących się posłów Prawa i Sprawiedliwości" najprawdopodobniej zostanie zastosowana najsurowsza z możliwych dostępnych kar w Sejmie, czyli odebranie połowy uposażenia przez trzy miesiące — tę sankcję otrzymają właśnie Jarosław Kaczyński i Iwona Arent. Reszta, czyli aż 49 posłów – straci połowę uposażenia na okres dwóch miesięcy.
"Giertych resztę życia powinien spędzić w więzieniu" – stwierdził 3 kwietnia Jarosław Kaczyński przed siedzibą prokuratury, w której musiał stawić się w związku ze śledztwem ws. śmierci Barbary Skrzypek. Kaczyński obarcza winą o śmierć swojej współpracowniczki właśnie m.in. Romana Giertycha.
– Uczestniczy w tym przedsięwzięciu, ze względu na tę śmierć powinien otrzymać najwyższy wymiar kary – powiedział prezes PiS.
Kaczyński dodał również, że jego zdaniem możliwe jest zastosowanie "zasady norymberskiej". Podczas tzw. procesów norymberskich skazywano i tracono hitlerowskich zbrodniarzy wojennych. Zdaniem prezesa PiS, gdyby zastosowano się do tej zasady, „wymiar kary mógłby być jeszcze wyższy”.
