Nawet 500 zł mandatu. Posypały się kary, kierowcy muszą uważać
Polscy kierowcy powinni mieć się na baczności. Coraz więcej mandatów przyznawanych jest z jednego powodu. To podstawowa zasada. Mimo to, wiele osób o niej zapomina.
Coraz wyższe kary dla kierowców
W ostatnim czasie głośno zrobiło się o możliwości konfiskaty samochodu za popełnione wykroczenie. To jednak nie jest jedyna nietypowa zmiana dla polskich kierowców. Za złamanie jednego przepisu grozi nawet 500 zł mandatu, ale również 15 punktów karnych. Kierowcy powinni być szczególnie ostrożni na skrzyżowaniach. Za co grozi kara?
ZUS wypłaci 324,39 zł. Bez względu na wiek, niektórzy nie muszą nawet składać wnioskuPrawie 45 tysięcy mandatów
Kary dla kierowców posypały się na m.in. we Wrocławiu, Bielsku-Białej i Nowym Sączu. To właśnie tamtejsi właściciele pojazdów najczęściej byli karani za popełnione wykroczenie zarejestrowane przez system Red Light. Ten jednak został już wprowadzony w całej Polsce i tylko w ubiegłym roku wykrył aż 44 978 wykroczeń. Do wystawienia mandatu nie będzie więc potrzebna obecność policji. Dzięki systemowi kamer zamontowanych na w sumie 41 skrzyżowaniach kierowcy karani są za… niezatrzymywanie się na czerwonym świetle.
Jest jeden problem
Kiedy system Red Light zarejestruje już przejazd pojazdu na czerwonym świetle, mandat nie jest jednak wysyłany ”automatycznie”. Materiał w pierwszej kolejności analizowany jest przez pracowników Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. Dopiero oni podejmują decyzję, czy zostało popełnione wykroczenie.
System Red Light składa się z kilku lub nawet kilkunastu kamer, zależnie od miejsca, które rejestrują ruch na skrzyżowaniu ze szczególnym uwzględnieniem przodu samochodu i linii warunkowego zatrzymania.
System budzi negatywne opinie wielu kierowców, daje on jednak nadzieję na zminimalizowanie niebezpiecznych sytuacji, jakie wynikają z ignorowania czerwonego światła na skrzyżowaniu. Osobom, które łamią ten przepis, zdecydowanie przydałby się jeszcze jeden kurs na prawo jazdy. System Red Light ma jednak jedną wadę, której istnienie potwierdził Wojciech Król z GITD w rozmowie z Interią:
Wszystkie urządzenia systemu RedLight CANARD rejestrują wykroczenia polegające na niestosowaniu się przez kierujących do czerwonego światła, ze zwłoką dwóch sekund.
Ten krótki odcinek czasu może więc pozwolić części kierowców na uniknięcie kary. Zdecydowanie lepiej — i bezpieczniej — będzie jednak po prostu się zatrzymać.
źródło: o2.pl, interia