Nie przyłączysz się do sieci OZE. Zacofana Polska nie daje rady z nową energią, liczby szokują
W Polsce obserwuje się coraz większy problem z Odnawialnymi Źródłami Energii. Nie dotyczy on jednak samych OZE, a faktu, że coraz więcej wniosków o przyłączenie ich do sieci energetycznej spotyka się z odmową. Według danych Urzędu Regulacji Energetyki dotychczas odrzucono już przyłączenia o łącznej mocy większej, niż obecnie zainstalowana.
Odrzucono w sumie więcej energii niż mamy obecnie
Powołany w 1997 roku Urząd Regulacji Energetyki jest centralnym organem administracji państwowej, a jego najważniejszym zadaniem jest kontrola rynku energetyki w Polsce. To organ bezstronny, więc w swoich działaniach powinien kierować się jedynie dobrem rynku energii. W tym celu nadzoruje rozwój konkurencyjności, ogranicza monopole oraz dba o równoważenie interesów – zarówno dostawców, jak i odbiorców energii. Urząd wydziela również koncesje przedsiębiorstwom z sektora energii elektrycznej, OZE, biogazu lub ciepłowniczego. Dotyczy to w równym stopniu wytwarzania energii, jej dystrybucji oraz sprzedaży.
Z danych URE wynika, że w Polsce liczba odmów przyłączeniowych do sieci dystrybucyjnej i przesyłowej dla OZE stale rośnie. W 2023 roku osiągnęła kolejny rekord. Aż 7448 wniosków o wydanie warunków przyłączenia jednostek wytwórczych o mocy 83,6 GW spotkało się z odmową. Tymczasem, według Polskich Sieci Elektroenergetycznych, całkowita moc zainstalowana w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym na koniec 2023 r. wyniosła… 66,3 GW , z czego OZE stanowiły 28,3 GW, czyli ponad 40 proc.
Przestarzałe sieci na drodze postępu
Jak w rozmowie z agencją Newseria przekonuje analityk ds. energii i klimatu Paweł Czyżak, w konsekwencji bierności problem będzie się stawał coraz większy. Technologia związana z Odnawialnymi Źródłami Energii wciąż się rozwija, powstaje też coraz więcej związanych z nimi projektów, którym grozi pogrzebanie, jeśli nie będzie się ich dało podłączyć do sieci. W praktyce oznaczać to będzie potężny problem dla rozwoju kraju.
Ponad 80 GW odmów przyłączeniowych dla odnawialnych źródeł energii, które zaraportował Urząd Regulacji Energetyki, to więcej, niż mamy w tej chwili mocy zainstalowanej w systemie, więc to jest naprawdę duża liczba. Warto to też skontrastować z faktem, że ok. 50 GW projektów OZE ma już umowy przyłączeniowe i jest w procesie budowy, więc cały wolumen tej energetyki odnawialnej jest ogromny. Z drugiej strony mamy też bardzo dużą pulę projektów, które są w procesie projektowym i teraz nie wiadomo, czy one dojdą do skutku - powiedział Newserii Paweł Czyżak.
Najczęstszym powodem odmów jest brak warunków technicznych przyłączenia do sieci. Wynika to przede wszystkim z przeciążenia sieci średnich oraz wysokich napięć, a także braku mocy w głównych punktach zasilania. To właśnie takie przyczyny zdecydowały o niemal 3,6 tys. odmów o łącznej mocy 41,8 GW.
W przypadku 2,2 tys. odmów (dla 17,9 GW) powodem były względy ekonomiczne, natomiast 1,6 tys. odmów (dla 23,9 GW) uzasadniano zarówno względami technicznymi, jak i ekonomicznymi. Problemy wynikają też z faktu, że inwestorzy chcący opierać swoje przedsięwzięcia na OZE chcąc zaoszczędzić, inwestują w tereny o niskim zaludnieniu. Taka lokalizacja, choć tańsza, sprawia, że w okresach największej produkcji energii – np. latem z paneli słonecznych, nie będzie dla niej odbiorców.
Przestarzała, wymagająca pilnej modernizacji infrastruktura
Jak jednak przekonuje Paweł Czyżak, największy problem w wykorzystywaniu Odnawialnych Źródeł Energii leży w polskiej infrastrukturze energetycznej. Jest ona bowiem przestarzała i niezdolna do udźwignięcia dodatkowych mocy.
Problemy z przyłączaniem nowych mocy do sieci wynikają jednak głównie ze struktury wiekowej naszej infrastruktury. Bardzo wiele linii wysokiego, niskiego i średniego napięcia ma ponad 30 czy 40 lat. To jest po prostu infrastruktura, która wymaga modernizacji, nawet niezależnie od transformacji energetycznej. Tak samo jak starzeją się nasze elektrownie węglowe, tak starzeją się też sieci. Problem jest na dodatek pogłębiany przez to, że przyłączamy ogromne ilości nowych mocy w wietrze i w słońcu, więc stare linie czy stare transformatory są po prostu narażone na dużo większe obciążenia i zmiany zapotrzebowania – mówi analityk.
Niezbędny rozwój Odnawialnych Źródeł Energii w Polsce nie będzie mógł przyspieszyć, jeśli nie dojdzie do zakrojonej na szeroką skalę modernizacji infrastruktury. Problem dotyczy nie tylko Polski, ale i całej Europy. Według danych opublikowanych w raporcie sporządzonym przez ClientEarth, w całej Unii Europejskiej przestarzałe, liczące od 20 do 40 lat sieci niskiego napięcia stanowią ok. 35–40 proc. systemu.