biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Nie trzeba kaszleć, by dostać L4. "Zwolnieniomaty" rajem dla symulantów
Julia Bogucka
Julia Bogucka 08.04.2025 21:08

Nie trzeba kaszleć, by dostać L4. "Zwolnieniomaty" rajem dla symulantów

Rozmowa telefoniczna
Fot. Jelena Stanojkovic/Getty Images/CanvaPro

Zwolnienia lekarskie od zawsze kusiły Polaków nawet w sytuacjach, w których nie powinny im przysługiwać. Teraz ich otrzymanie jest prostsze niż kiedykolwiek. Naczelna Izba Lekarska bije na alarm i mówi o “zwolnieniomatach”, znacząco rośnie liczba L4 w związku z jednym schorzeniem. Te dane wzbudzają zainteresowanie, czy pojawią się kroki prawne?

Wzrost wystawionych zwolnień lekarskich

Z roku na rok liczba wystawianych zwolnień lekarskich, znanych szerzej jako L4, stale rośnie. Na szczególną uwagę zasługują te, które medycy wydają z powodu zaburzeń psychicznych oraz nadużywania alkoholu. Jeśli chodzi o ten pierwszy przypadek, w 2023 roku liczba zwolnień lekarskich wzrosła o 8.7 proc. względem 2022. Do tej grupy chorobowej zaliczane są między innymi depresja, schizofrenia, nerwica, zaburzenia osobowości, a także reakcje na ciężki stres.

Nie brakuje również osób, które decydują się na wzięcie L4 ze względu na nadużywanie alkoholu. W tym przypadku w ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy roku 2024 lekarze wystawili ponad 8 tys. takich zaświadczeń, to więcej niż w całym 2023 - wówczas odnotowano 6,6 tys. takich przypadków. 

zdrowie.jpg
Fot. Gustavo Fring/Pexels/CanvaPro

Na podstawie ogólnych danych można zauważyć, że w okresie od stycznia do października 2024 roku liczba dni absencji chorobowej wzrosła o 2,3 proc., natomiast w 2023 roku liczba zaświadczeń lekarskich wzrosła o 0,6% w porównaniu z rokiem 2022. Widać więc wyraźną tendencję rosnącą, jednak powyższe przykłady to tylko niektóre, a przyczyn wielu absencji próżno szukać w prawdziwych schorzeniach.

Patryk Wołosz, Donald Trump
Rząd dzieli Polaków. Oni zapłacą mniej
Chińczycy zamykają biznes w Polsce. Nieoficjalnie: to zemsta za decyzję rządu Policja rozpoczęła wielką akcję kontrolną. Kulminacyjny moment nastąpi 9 kwietnia

Takie zwolnienia lekarskie to teraz codzienność

Coraz bardziej powszechnym zwolnieniem lekarskim, które wystawia się w Polsce, jest to ze względu na ból pleców. Jak przekazuje Dziennik Gazeta Prawna, ich liczba przekroczyła w 2024 r. 1 mln, co stanowi ponad dwukrotny wzrost w ciągu dekady. Z jednej strony może to wynikać ze zmiany stylu życia Polaków, widoczny jest bowiem rosnący odsetek osób cierpiących na przewlekłe bóle pleców. Przyczyn można szukać między innymi w okresie pandemii, kiedy ze względu na obostrzenia sanitarne siedzący tryb życia stał się codziennością dużej części społeczeństwa.

Ból kręgosłupa odczuwa już 86 procent społeczeństwa, z czego u 13 procent ankietowanych dolegliwości te dodatkowo nasiliły się w czasie pandemii — wynika z badania przeprowadzonego pod koniec marca 2021 roku na panelu Ariadna dla Benefit Systems.

ból pleców.jpg
Fot. Africa Images/CanvaPro

Choć Naczelna Izba Lekarska wskazuje na nieco inny problem, który może powodować wzrastającą liczbę wystawianych L4, on również wynika wprost z minionej pandemii COVID-19. To wtedy powszechnością stały się konsultacje lekarskie na odległość, powstało również wiele platform oferujących szybki kontakt z medykiem. Reklamują się one niskimi cenami, zniżkami na kolejne konsultacje, szybkimi terminami realizacji oraz prostymi procedurami. To jednak sprawia, że problem zaczyna znacząco się uwypuklać, o czym alarmuje Naczelna Izba Lekarska.

Zobacz: Potentat chemiczny zagrożony falą masowych zwolnień. To jedyny taki zakład w całej Polsce

Naczelna Izba Lekarska bije na alarm

W ciągu ostatniej dekady liczba jednodniowych zwolnień lekarskich wzrosła czterokrotnie, podczas gdy ogólna liczba zwolnień chorobowych zwiększyła się o ponad 30 proc. W 2014 roku było to jeszcze 17 mln, dziesięć lat później mówimy o 22,2 mln zaświadczeń. Co więcej, od 30 do 50 procent Polaków albo skorzystało z fikcyjnego zwolnienia lekarskiego, albo zna kogoś, kto tak zrobił – tak wynika z ubiegłorocznych ustaleń ekspertów w programie „Punkt Widzenia” emitowanym w Polsat News. 

Zwrócono wówczas uwagę na skalę problemu, nazywając go wręcz plagą „lewych L4”. Zdaniem specjalistów sytuację pogorszyło również wprowadzenie teleporad – dziś nie trzeba już nawet udawać kaszlu, bo zwolnienie można uzyskać, rozmawiając z botem na czacie.

Często zdarza się, że takie konsultacje to wyłącznie wypełnienie krótkiego formularza lub wymiana wiadomości z lekarzem. Cały proces może potrwać nawet tylko kilkanaście minut, a to sprawia, że symulanci dostrzegli otwartą furtkę do dodatkowego urlopu. Choć prawdziwej potrzeby medycznej umotywowanej zdrowiem nie ma, zwolnienie jest na wyciągnięcie ręki. Ten problem zwraca uwagę Naczelnej Izby Lekarskiej.

O ile teleporada i uzyskane na niej ZLA nie budzi specjalnych kontrowersji, o tyle ZLA uzyskane na zasadzie wypełnienia formularza, opłacenia i otrzymania zwolnienia są bezdyskusyjną patologią - wskazał rzecznik NIL Jakub Kosikowski.

Zdalnie wystawiane zwolnienia lekarskie stały się plagą, nad którą trudno zapanować. Firmy oferujące szybką poradę od medyka są określane “zwolnieniomatami”, wiele wskazuje na to, że wkrótce może to przykuć uwagę prawodawców. Jest ryzyko, że ten proceder może zostać przerwany. Warto przypomnieć, że sierpniu 2023 roku w Polsce weszło w życie prawo zakazujące wystawiania e-recept na leki o charakterze narkotycznym i psychotropowym bez uprzedniego zbadania pacjenta.