Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Handel > Czy 10 stycznia jest niedziela handlowa? Ujawniamy pełny kalendarz niedziel bez zakazu handlu
Maria Glinka
Maria Glinka 08.01.2021 01:00

Czy 10 stycznia jest niedziela handlowa? Ujawniamy pełny kalendarz niedziel bez zakazu handlu

Pierwsza niedziela handlowa w 2021 r.
Pexels/Jack Sparrow

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Kiedy wypada pierwsza niedziela handlowa w 2021 r.

  • Jak wygląda tegoroczny kalendarz niedziel bez handlu

  • Jakie wyjątki od zakazu handlu przewiduje prawo

Najbliższa niedziela handlowa

Pierwsza niedziela handlowa w 2021 r. wypada dopiero za trzy tygodnie - 31 stycznia. Ma to związek z drastycznym zaostrzeniem zasad na mocy ustawy z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni.

Na początku niedziela handlowa przypadała w pierwszą i ostatnią niedzielę każdego miesiąca. W 2019 r. zakupy można było kompletować już tylko w ostatnią niedzielę danego miesiąca.

Co do zasady w 2020 r. miało być siedem niedziel handlowych, jednak z uwagi na trwającą pandemię rząd wprowadził dodatkowy dzień na zakupy 6 grudnia. Zapisy ustawy pozostają bez zmian, co oznacza, że również w 2021 r. będziemy mieć tylko siedem okazji na kompletowanie zakupów w niedziele.

Kalendarz niedziel handlowych prezentuje się w tym roku następująco:

  • 31 stycznia 2021 r.;

  • 28 marca 2021 r. - ostatnia niedziela handlowa przed Wielkanocą;

  • 25 kwietnia 2021 r. - ostatnia niedziela handlowa przed majówką;

  • 27 czerwca 2021 r.;

  • 29 sierpnia 2021 r. - ostatnia niedziela handlowa przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego;

  • 12 grudnia 2021 r.;

  • 19 grudnia 2021 r. - ostatnia niedziela handlowa przed świętami Bożego Narodzenia.

Dotkliwe kary za łamanie zapisów ustawy

Na osoby nieprzestrzegające zakazu handlu czekają poważne konsekwencje. Pracodawca, który powierza wykonywanie pracy w handlu lub wykonywanie czynności związanych z handlem pracownikowi lub zatrudnionemu podlega karze grzywny w wysokości od 1 tys. do 100 tys. zł. Za notoryczne łamanie zasad grozi kara ograniczenia wolności. Funkcjonariusze najczęściej wystawiają mandaty rzędu 5 tys. zł.

Kontrole Państwowej Inspekcji Pracy przeprowadzone w latach 2018-2019 wskazują, że zdecydowana większość przedsiębiorców przystosowała się do zasad, choć zdarzały się przypadki omijania zapisów. Dziennik Bałtycki donosi, że w 2019 r. na Pomorzu wystawiono 46 mandatów na łączną kwotę 48,7 tys. zł.

Zakaz handlu nie dla wszystkich

Jednak nie wszystkim przedsiębiorcom grożą konsekwencje finansowe i prawne. Ustawa wprowadza bowiem obszerny katalog podmiotów, które mogą prowadzić działalność nie tylko w niedziele handlowe. Wirtualna Polska podaje, że spod zakazu handlu wyjęte są m.in. stacje benzynowe, apteki, zakłady lecznicze dla zwierząt, sklepy osiedlowe, w których obsługuje właściciel i lokale gastronomiczne (które w dobie pandemii serwują dania wyłącznie na wynos lub dowóz).

Na uprzywilejowanej pozycji są także sklepy działające na zasadzie franczyzy np. Żabka czy Carrefour Express. Decyzja o otwarciu oddziału w niedzielę niehandlową należy do franczyzobiorcy. Większość z nich gości klientów nawet w dni objęte zakazem handlu, choć czasami w skróconych godzinach.  

Czy niedziela handlowa uratuje polskie firmy? Apele pozostają bez odpowiedzi

Zakaz handlu podlega nieustannej krytyce. W 2020 r. brak niedziel handlowych okazał się ogromnym problemem dla wielu polskich spółek, które w dobie koronakryzysu walczą o przetrwanie. Pojawiło się wyjątkowo dużo apeli o zmodyfikowanie zasad.

Portal gazeta.pl donosi, że własną propozycję przedstawili m.in. Pracodawcy RP, Polska Rada Centrów Handlowych, Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji oraz Rada Przedsiębiorczości. 1 czerwca 2020 r. branża wystosowała pismo, w którym domagała się czasowego zawieszenia zakazu handlu w niedziele.

Zgodnie z propozycją sklepy miałyby pozostać otwarte w niedziele przez cały czas obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego oraz 180 dni po jego ustaniu. Ówczesna minister rozwoju Jadwiga Emilewicz kategorycznie odrzuciła koncepcję zwiększenia liczby niedziel handlowych, nawet w dobie pandemii.