Niedziela handlowa dopiero za tydzień. Część sklepów ma jednak zakaz udziału
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Kiedy wypada niedziela handlowa w 2021 r.
-
Dla których sklepów rządowe obostrzenia stanowią problem
-
Jakie postulaty w sprawie zakazu handlu prezentują przedsiębiorcy
Niedziela handlowa nie dla wszystkich
Niedziela handlowa wypada w tym roku wyjątkowo rzadko. W 2021 r. będzie tylko siedem niedziel wyjętych spod zakazu handlu. Zakupy bez ograniczeń będzie można zrobić:
-
31 stycznia 2021,
-
28 marca 2021 – ostatnia niedziela handlowa przed Wielkanocą,
-
25 kwietnia 2021 – ostatnia niedziela handlowa przed majówką,
-
27 czerwca 2021 – ostatnia niedziela handlowa przed wakacjami,
-
29 sierpnia 2021 – ostatnia niedziela handlowa przed nowym rokiem szkolnym,
-
12 grudnia 2021,
-
19 grudnia 2021 – ostatnia niedziela handlowa przed świętami Bożego Narodzenia.
Mimo że najbliższa niedziela handlowa przypada już za tydzień, to jednak nie wszyscy będą mogli tego dnia sprzedawać swoje produkty. Wszystko przez przedłużenie obowiązujących obostrzeń związanych z trwającą pandemią.
Z lockdownem w dalszym ciągu mierzą się przede wszystkim galerie handlowe. Tuż po nadejściu drugiej fali pandemii rząd podjął decyzję o zamknięciu centrów handlowych. Sklepy, z wyjątkiem np. punktów spożywczych, aptecznych i usługowych pozostawały zamknięte od 7 do 27 listopada. Pod koniec miesiąca władza postanowiła ponownie zezwolić na handel. Wprowadzono nawet dodatkową niedzielę handlową (6 grudnia), aby rozładować przedświąteczne tłumy i wspomóc właścicieli sklepów.
Rząd dość szybko zmienił retorykę. Galerie handlowe zostały ponownie zamknięte w ramach kwarantanny narodowej, która obowiązuje od 28 grudnia 2020 r. Początkowo zapisy miały obowiązywać tylko do 17 stycznia 2021 r. Jednak ostatecznie po konsultacjach z Ministerstwem Zdrowia rząd podjął decyzję o podtrzymaniu dotychczasowych obostrzeń aż do końca stycznia. Oznacza to, że pierwsza w tym roku niedziela handlowa przyniesie kolejne straty właścicielom sklepów zlokalizowanych w galeriach handlowych.
Liczby nie pozostawiają wątpliwości - rządowe restrykcje były i w dalszym ciągu są ogromnym problemem dla branży handlowej. Analitycy Pekao wskazują, że listopadowe zamknięcie przełożyło się na spadek sprzedaży o 5,3 proc. w ujęciu rocznym. Największe straty odnotowały sklepy, które sprzedają tekstylia, odzież i obuwie. GUS przekazuje, że w ich przypadku sprzedaż spadła aż o 21,9 proc. rok do roku.
Dowodem na trudną kondycję branży ubraniowej jest firma Gatta , która w całym kraju posiada 130 sklepów stacjonarnych. Polska spółka, produkująca m.in. rajstopy i bieliznę, przez notoryczne lockdowny znalazła się na skraju bankructwa.
Niedziela handlowa utrudnia przetrwanie, a rząd stoi murem za zakazem handlu
Wsparcie antykryzysowe okazało się niewystarczające, a branża nieustannie dopomina się o zniesienie restrykcji. Jak na razie rząd nie ogłosił żadnych zmian w rozpisce obostrzeń, choć wicepremier Jarosław Gowin wskazuje, że są szanse na odmrożenie niektórych gałęzi gospodarki już w lutym .
Do branżowych apeli przychylają się także organizacje pracodawców. Część z nich idzie o krok dalej i apeluje o wprowadzenie wszystkich niedziel handlowych. Ich zdaniem zakaz handlu powinien zostać zawieszony na cały czas obowiązywania stanu pandemii oraz 180 dni po jego zakończeniu.
W czerwcu 2020 r. pismo w tej sprawie zostało skierowane do rządu. Podpisali się pod nim: Pracodawcy RP, Polska Rada Centrów Handlowych, Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji oraz Rada Przedsiębiorczości. Jednak ówczesna minister rozwoju Jadwiga Emilewicz kategorycznie stwierdziła, że rząd nie zrezygnuje z zakazu handlu nawet w czasie pandemii.
Nowe światło na całą tę sprawę rzuca ostatnia wypowiedź wiceminister rozwoju, pracy i technologii Olgi Semeniuk. Kilka dni temu posłanka przyznała, że rząd rozważa dodanie jednej niedzieli handlowej w grudniu, podobnie jak w 2020 r. Jednak czy spółkom, nieustannie upominającym się o zmianę zasad, uda się dotrwać do tego momentu? Przekonamy się w najbliższych miesiącach.