Rząd zamiast wyhamować, to rozpędza się z obostrzeniami. Był 17 stycznia, minister już mówi o 1 lutego i później
Z tego artykułu dowiesz się:
Jakie są nowe decyzje w sprawie obostrzeń
Co musi się stać, aby rząd zaczął łagodzić restrykcje po 1 lutego
Co na temat sytuacji epidemicznej w kraju sądzi minister Niedzielski
Niedzielski: nie można liczyć na duże poluzowanie obostrzeń
W trakcie dzisiejszej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował o przedłużeniu obowiązywania dotychczasowych obostrzeń o kolejne dwa tygodnie. Restrykcje pozostaną w mocy aż do 1 lutego. Wyjątkiem od tej zasady jest tylko powrót do szkół najmłodszych uczniów. - Doszliśmy do wniosku, że krokiem najbardziej nieśmiałym, który możemy wykonać, a jednocześnie w sensie symulacji prowadzonych i prognoz z tym związanych krokiem, który nie stanowi zagrożenia, jest uruchomienie nauki stacjonarnej w klasach I-III - oznajmił Niedzielski.
Co z pozostałymi dziedzinami życia społecznego i gospodarczego? Kiedy rząd rozpocznie odmrażanie kraju z kwarantanny narodowej? Minister zdrowia oznajmił, że decyzje w sprawie pozostałych obostrzeń będą podejmowane w drugiej połowie stycznia. - Natomiast na pewno nie można liczyć, że w przypadku ustabilizowanej sytuacji, zakładając optymistycznie, że będziemy nadal na poziomie średnim około 10 tys. zachorowań, dokonamy jakiegoś kolejnego odważnego kroku, dużego poluzowania - wskazał szef resortu.
Obostrzenia na dłużej? Powrót do normalności uzależniony od kilku czynników
Niedzielski zaznaczył, że łagodzenie obostrzeń nie może opierać się tylko o skalę zachorowań, choć jest to jeden z kluczowych wskaźników. - Na pewno będziemy oczywiście patrzyli na dzienną liczbę zakażeń; przede wszystkim na jej dynamikę, czy ta liczba jest stabilna, czy nie - tłumaczył minister.
Puls Biznesu podaje, że inne analizowane czynniki to zajętość łóżek. Rząd uważnie monitoruje przede wszystkim liczbę wykorzystanych respiratorów. Niedzielski wyznał, że „wskaźnikiem sygnalnym, czyli wyprzedzającym sytuację pandemiczną” jest także liczba zleceń w POZ na testy pod kątem obecności SARS-CoV-2.
W trakcie analizy władza bierze pod uwagę zarówno sytuację w poszczególnych regionach, jak i w skali całego kraju. Nie bez znaczenia jest także eskalacja pandemii w innych państwach. - Trudno myśleć, że grancie będą szczelne na wirusa. Na pewno analiza sytuacji międzynarodowej jest zawsze elementem, który musimy brać pod uwagę. […] Zawsze decyzja, którą przedstawiamy, jest sumą tych przemyśleń, tych wszystkich i wielu innych informacji, które gromadzimy - oznajmił Niedzielski.
Choć rząd stara się monitorować sytuację na bieżąco to na razie jest zbyt wcześnie, aby zdefiniować ostateczne kryteria warunkujące łagodzenie obostrzeń po 1 lutego. Dodatkowym punktem odniesienia ma być otwarcie szkół. - Będziemy też dokonywali cały czas analizy tego, co się będzie działo po otworzeniu szkół w zakresie klas 1-3, bo trudno zakładać, że nie będzie to miało żadnego efektu - powiedział szef resortu.
Kto pierwszy, a kto ostatni w kolejce do łagodzenia obostrzeń?
Z wypowiedzi ministra wynika duża doza zachowawczości. - Historia wakacji pokazuje, że nadmierne luzowanie, rozprężenie postawy społecznej niestety może powodować eksplozję pandemiczną - ocenił Niedzielski. Co więcej, szef resortu obawia się kolejnego radykalnego skoku zachorowań. - _Nie chcę myśleć, co będzie, jeżeli wystartujemy z poziomu 10 tys. czy mniej więcej tyle; gdzie wtedy będzie szczyt i co to będzie oznaczało dla wydolności systemu opieki zdrowotnej - przyznał._
Choć obostrzenia zostają z nami na co najmniej kolejne trzy tygodnie to nie słabną spekulacje na temat kolejności odmrażania poszczególnych branż. Rządzący byli zgodni co do tego, że w pierwszej kolejności należy zezwolić na powrót dzieci do szkół. - Dopiero w następnej kolejności możemy myśleć o odmrażaniu tych gałęzi gospodarczych, które dotknięte są zamrożeniem gospodarczym - przyznał minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin.
- Natomiast jeżeli chodzi o podróże, hotele, także o restauracje to niestety - mówię to jako minister odpowiedzialny za gospodarkę, który na co dzień jest w kontakcie z przedstawicielami tych branż - tu się musimy uzbroić w cierpliwość - skomentował na antenie TVN24 lider Porozumienia.
Najdłużej z obostrzeniami mogą zmagać się dwie branże. - Jeżeli miałbym dokonywać jakiejś hierarchii elementów, które będą otwierane, to siłownie i restauracje są raczej na końcu tej listy - oznajmił pod koniec ubiegłego roku Niedzielski. Business Insider Polska podaje, że w najbardziej radykalnym scenariuszu gastronomia wróci do regularnego trybu funkcjonowania dopiero na przełomie marca i kwietnia.