Bardzo niepokojące słowa niemieckiego ministra. Nie wróżą niczego dobrego również dla Polski

Niemcy z niepokojem patrzą w przyszłość

- Europa musiała stawić czoła historycznemu wyzwaniu. Jej odpowiedź była bardzo dobra, ponieważ postawiono na solidarność - mówił w Brukseli niemiecki minister finansów Olaf Scholz przed komitetem gospodarczym Europarlamentu.

Reuters przekazał, że niemiecki polityk zaznaczył także, że Europa znalazła się w niezwykle trudnej sytuacji gospodarczej, dlatego najważniejszym zadaniem, przed którą stoją w tej chwili państwa Starego Kontynentu to stawienie czoła poważnej recesji.

Mimo całkiem pozytywnych wskaźników, które pokazują ożywienie gospodarcze nie powinniśmy na tym poprzestawać.

- Te zmiany są nadal dość niepewne i nie mogę powiedzieć, czy przeszliśmy już przez najgorsze - zaznaczył niemiecki minister.

Sytuacja w Europie powoli dąży ku stabilizacji, zaczęto odmrażać gospodarkę, dzięki czemu państwowe pieniądze nieco wolniej zaczęły wypływać z budżetu. Mimo to trudno powiedzieć jak rząd zareaguje w przypadku zdecydowanego zwiększenia ilości przypadków zachorowań. Dziś mija drugi dzień odkąd dzieci i młodzież ponownie ruszyły do szkół na co wiele osób patrzy z niekrytym przerażeniem, czy taki krok nie spowoduje gwałtownego wzrostu zakażeń, którego nie sposób będzie zahamować.

Staramy się powoli wracać do normalności ale nie można nie zgodzić się jednocześnie ze słowami Scholza. Należy zachować czujność i bacznie obserwować sytuację w Polsce i całej Europie.

<