Niepokojące doniesienia z Niemiec. Ze sklepów został wykupiony niemal całkowicie podstawowy produkt
Niemcy znów ruszyli do sklepów. Brakuje jednego towaru
Niemcy znów tłumnie ruszyli na zakupy. W obawie przed zamknięcie w domach zaczęli na potęgę kupować podstawowe dobra, a także makaron i konserwy. Okazuje się, że ponownie rzucili się na papier toaletowy, którego zaczyna brakować na sklepowych półkach w niektórych regionach. Jeszcze na początku pandemii, w marcu sprzedaż tego podstawowego dobra wzrosła dwukrotnie względem 2019 roku. Teraz jest spora szansa na to, że scenariusz się powtórzy.
Jeszcze w ostatnią sobotę 17 października odnotowano wzrost popytu na produkty higienicznie. Co ciekawe, jak wskazuje Bild, papier toaletowy Niemcy kupowali nie tylko w sklepach stacjonarnych, ale także online, z dostawą do domu. W Duesseldorfie postawiono nawet pierwszy uliczny automat z papierem toaletowym. W zależności od wielkości rolki trzeba zapłacić 1,50 lub 2 euro, można kupić także środki dezynfekujące i chusteczki higieniczne, a urządzenie jest czynne całą dobę.
Reakcja społeczeństwa na rekordowy przyrost zakażeń
Prasa nazywa tych klientów "chomikami", a Niemcy sami używają hashtagu #hamster na Twitterze, oznaczając się przy zdjęciach ze swoimi zapasami. Jak jednak wskazują niemieckie media, brak papieru toaletowego na półkach dotknął tylko poszczególne rejony, ale nie cały kraj. Ogromny popyt dotyczy głównie Nadrenii Północnej-Westfalii i Badenii-Wirtembergii.
Jak pisze bankier.pl, zwiększony popyt może być również efektem strachu przed zamknięciem granic. Mieszkańcy Kehl w Badenii-Wirtembergii częściej zaczęli kupować w sklepie graniczącym z francuskim regionem - Alzacją. Trudno jednak dziwić się Niemcom, jeszcze niedawno za Odrą odnotowano rekordowe przyrosty zakażeń wysokości 7830, 7734 i 6638 infekcji.