BiznesINFO.pl Polska i Świat Nie tylko u nas padają rekordy zakażeń. U naszych sąsiadów właśnie potwierdzono 1707 nowych przypadków
Obraz fernando zhiminaicela z Pixabay

Nie tylko u nas padają rekordy zakażeń. U naszych sąsiadów właśnie potwierdzono 1707 nowych przypadków

20 sierpnia 2020
Autor tekstu: Kasper Starużyk

Niemcy odnotowały ogromny wzrost zakażeń

Jak podaje Polsat News, niemiecki Instytut im. Roberta Kocha (RKI) poinformował w czwartek (20.08) o największym od 26 kwietnia wzroście liczby przypadków koronawirusa. W ciągu ostatniej doby odnotowano w Niemczech 1707 nowych zakażeń; 10 osób zmarło w wyniku infekcji. Od początku pandemii u naszych zachodnich sąsiadów potwierdzono  228 621 infekcji. Z powodu koronawirusa zmarło w tym czasie 9253 osób. Ilość zakażeń aktywnych szacuje się na 14,5 tys., czyli najwięcej od 13 maja.

Od początku sierpnia rośnie liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa w Niemczech, na co kluczowy wpływ mają według RKI powroty Niemców z wakacji. Największy wzrost zakażeń obserwuje się w Bawarii, Nadrenii Północnej-Westfalii i Badenii-Wirtembergii. Z kolei najmniej infekcji odnotowuje się w Turyngii oraz w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. W związku z krytyczną sytuacją epidemiczną Niemcy zapowiedziały już, że w przyszłym roku w kraju nie odbędą się obchody karnawału, które mogą nieść z sobą ryzyko wzrostu ilości zakażeń.

Jak Niemcy radzą sobie z gospodarczymi skutkami pandemii?

Jak podaje Polsat News, rekordowy wzrost ilości zakażeń koronawirusem to nie jedyny problem, z którym zmagają się Niemcy. W kraju trwają także dyskusje nad tym, jak zapobiec wzrostowi bezrobocia. Pod uwagę brany jest pomysł skrócenia tygodnia roboczego do czterech dni, co pozwoliłoby przedsiębiorcom zrezygnować z redukcji zatrudnienia. - Zredukowany czas pracy przy częściowym wyrównaniu płacowym mógłby być odpowiednim środkiem, gdyby partnerzy społeczni się na to zgodzili. Potrzeba nam dobrych i pragmatycznych pomysłów, by wspólnie przetrwać kryzys - czytamy na portalu Polsat News słowa niemieckiego ministra pracy Hubertusa Heila.

Za wprowadzeniem takiego rozwiązania w celu ratowania miejsc pracy w sektorze metalowym i elektromaszynowym opowiada się także przewodniczący związku zawodowego IG Metall  Joerg Hofmann. - W ten sposób dałoby się utrzymać stanowiska pracy zamiast je likwidować - przywołuje jego słowa Polsat News. Skróceniu tygodnia roboczego musiałoby jednak towarzyszyć jego zdaniem wyrównanie płacowe dla pracowników. Przeciwko tym propozycjom występują z kolei przedstawiciele Niemieckiego Instytutu Badań Gospodarczych (DIW) oraz działającej w ramach rządzącej partii CDU Rady Gospodarczej. Marcel Fratzscher, szef DIW, twierdzi że proponowane zmiany dałoby się przeprowadzić tylko przy rezygnacji z wyrównania płacowego. - Skrócenie czasu pracy z częściowym wyrównaniem płacowym będzie nadal napędzać wzrost kosztów pracy - twierdzi z kolei Wolfgang Steiger z Rady Gospodarczej CDU.

<

Obserwuj nas w
autor
Kasper Starużyk

Redaktor naczelny Biznesinfo. Wcześniej w Bankier.pl, gdzie zajmował się wyszukiwaniem najciekawszych informacji gospodarczych z Polski i świata. Dziennikarską pasję odkrył na festiwalu reklamowym Golden Drum w Słowenii. Absolwent ekonomii na wydziale prawa, administracji i ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego i międzynarodowych stosunków gospodarczych Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, a także copywritingu w Szkole Mistrzów Reklamy. Miłośnik historii Hanzy i Morza Bałtyckiego.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat