Zagraniczni inwestorzy coraz mniej chcą inwestować w Niemczech
Niemcy mogą "pochwalić się" coraz mniejszą liczbą zagranicznych projektów inwestycyjnych w swoim kraju. Według raportu EY (dawniej Ernst & Young) Niemcy spadły na 3 miejsce w rankingu zagranicznych inwestycji na terenie swojego kraju - w ubiegłym roku mieli o 13% mniej zagranicznych inwestycji na terenie swojego kraju, tylko 973 projektów. Niemcy zostali przegonieni przez stale rozwijająca się Francję. Czy to już znak, że źle się dzieje za naszą zachodnią granicą?
Zachwiana pozycja Niemiec
Jak czytamy na portalu Usures, największe zagraniczne inwestycje w Niemczech płacone są dolarami amerykańskimi. Przedsiębiorstwa ze Stanów Zjednoczonych zdecydowały na 220 inwestycji w Niemczech. Niewiele gorsze pod tym względem są Szwajcaria, Chiny i Wielka Brytania, chociaż bardzo ograniczyły swoje działania w ubiegłym roku.
Szwajcarzy i Chińczycy zainwestowali po 12% mniej na terenie Niemiec, Szwajcarzy aż o 42%. Warto jednak wyjaśnić, że ranking EY nie obejmuje inwestycji w celu przejęcia firm i inwestycji zastępczych, jeśli nie zostaną utworzone nowe miejsca pracy, jak pisze Bankier.
Spadek inwestycji zagranicznych w Niemczech jest sygnałem ostrzegawczym. Inwestorzy wysoko cenią Niemcy za polityczną stabilność i przewidywalność, ale także konkurencyjność systemu podatkowego, polityczny i ekonomiczny optymizm oraz otwartość na nowe technologie to kluczowe czynniki - tłumaczyli przedstawiciele EY Germany.
Czy Niemcy mają czego się obawiać? Według prognoz, wzrost gospodarczy może sięgnąć najwyżej poziomu 0,5%, jak powiedział Hubert Barth. Daje to 24 miejsce na 28 w rankingu państw o największym wzroście gospodarczym.