Niemcy odebrały poważne ostrzeżenie od Chin. Pekin grozi palcem nowemu rządowi
Chiny ostrzegły formujący się w Niemczech rząd koalicyjny pod wodzą Olafa Scholza, aby nie ingerował w wewnętrzne sprawy Chin. Jest to konsekwencją wyjątkowo mocnego tonu, jakim w umowie koalicyjnej przyszły kanclerz wypowiada się na temat polityki Pekinu.
Szef chińskiego MSZ Zhao Lijian przypomniał, że współpraca z poprzednimi niemieckimi rządami była oparta na wzajemnym poszanowaniu relacji dwustronnych. Politykowi chodziło o brak ingerencji Berlina w wewnętrzne sprawy Pekinu.
Dalej Lijian doprecyzował, że sprawy związane z Tajwanem, Morzem Południowochińskim, Hongkongiem i Sinciangiem, to wewnętrzne sprawy Chin.
Berlin zmieni retorykę wobec Chin?
Reakcja Chińczyków na ton wobec Pekinu zawarty w umowie koalicyjnej nowego rządu Niemiec była natychmiastowa. MSZ Państwa Środka odniósł się do dokumentu już na drugi dzień po jego opublikowaniu.
Formujący się nowy rząd Niemiec dał jasno do zrozumienia, że będzie przyglądał się respektowaniu praw człowieka w Chinach, jak również polityce wobec Tajwanu. Właśnie o Tajwan szczególnie Chińczykom chodzi.
Niemiecki rząd chce też budować lepsze relacje z Japonią, Koreą Południową, Australią, Nową Zelandią oraz Indiami.