Niemcy przygotowują się na braki dostaw gazu. Powołali sztab kryzysowy
Niemiecki minister gospodarki Robert Habeck ogłosił etap wczesnego ostrzegania w ramach planu kryzysowego, który przygotowuje Niemcy na ewentualne braki w dostawach gazu. Jak podkreśla jednak niemiecki rząd, gaz płynie bez zakłóceń, a są to jedynie ćwiczenia.
Niemcy przygotowują plany kryzysowe na wypadek odcięcia kraju od zasobów gazu. Choć działania zapowiedziane przez ministra gospodarki mają charakter prewencyjny, to można z nich wnioskować, że Berlin nie do końca wierzy w umowy z Rosjanami. Chodzi bowiem o ogłoszenie Moskwy dotyczące zmian w płatnościach za surowce. Kraje importujące podług koncepcji Kremla miałyby rozliczać się z rosyjskimi firmami w rublach.
Pomysł, w którym Putin upatruje wzmocnienia rosyjskiej waluty mocno pokiereszowanej przez zachodnie sankcje został kategorycznie odrzucony wczoraj przez graje grupy G7. Rosja płatności w rublach żąda od 1 kwietnia.
Niemcy powołują sztab kryzysowy
"Obecnie nie ma wąskich gardeł w dostawach, musimy jednak zwiększyć środki ostrożności, żebyśmy byli przygotowani na wypadek eskalacji działań ze strony Rosji" - mówi cytowany przez PAP Habeck. Słowa ministra mogą świadczyć także o tym, że Niemcy przygotowują się na sytuację, w której Unia Europejska zdecyduje się na nałożenie sankcji na rosyjskie bogactwa naturalne.
Niemiecki "Spiegiel" pisze, że powołany został także specjalny sztab kryzysowy, który będzie na bieżąco oceniał stan dostaw i wyłapywał znaki świadczące o potencjalnym niebezpieczeństwie w zachowaniu ich ciągłości. Sztab miałby też zmienić redystrybucję gazu w obrębie niemieckiej sieci, gdyby doszło do problemów z jego dostępnością.
Niemcy kupują gaz z Rosji
Ponad połowa zużywanego przez Niemcy gazu ziemnego importowana jest z Rosji. Mimo braku certyfikacji dla Nord Stream 2 zachodni sąsiad Polski importuje z Rosji kilkadziesiąt miliardów metrów sześciennych surowca rocznie.
Dzienna "porcja" gazu wysyłana z Rosji do Europy ma wartość od 200 do 800 mln euro. Obecnie europejskie kontrakty Gazpromu w 58 proc. rozliczane są w euro, w 39 proc. w dolarach i w 3 proc. w funtach brytyjskich.