Norwegia zamierza ograniczyć eksport energii. Dla Europy to fatalne wieści
Norwegia z dużym prawdopodobieństwem ograniczy eksport energii elektrycznej produkowanej z wykorzystaniem wody. Taki krok oznaczałby dodatkowy problem dla Europy, która już teraz zmaga się z niedoborami energii wywołanymi przez Rosję.
Z powodu wyjątkowo małej liczby opadów i suszy, która nawiedziła w tym roku południową część Norwegii, Oslo rozważa ograniczenie eksportu energii elektrycznej. Większość energii produkowanej w Norwegii pochodzi z elektrowni wodnych, gdzie wykorzystuje się energię wytworzoną przez naturalny spadek wody.
Skandynawski kraj nie tylko jest w stanie zaspokoić w ten sposób popyt wewnętrzny na prąd, ale nadmiar energii eksportuje za granicę.
Europa będzie w tarapatach bez norweskiego prądu
O planach rządu w Oslo donosi Bloomberg, norweskie zbiorniki wodne na południu kraju są wypełnione poniżej 50 proc., co oznacza, że jest to zdecydowanie poniżej średniej w latach ubiegłych.
Norwegia, która nie jest członkiem Unii Europejskiej jest jednak członkiem jednolitego europejskiego rynku energii i nie może przez dłuższy czas blokować eksportu energii do innych krajów. Dlatego też możliwe jest, że Norwegia w związku z suszą wprowadzi stan wyjątkowy, który pozwoli jej na zaspokojenie wewnętrznych potrzeb bez konieczności podwyżek cen dla swoich obywateli.
Brak dostaw z Norwegii przy ograniczonych możliwościach produkcyjnych krajów europejskich spowodowanych brakami paliw kopalnych pochodzącymi z Rosji stawia Europę przed kolejnym wielkim wyzwaniem.