Nowa metoda oszustów. Podają się za kancelarię, jest ostrzeżenie
Na Facebooku trwa wyjątkowo perfidna kampania phishingowa adresowana do osób, które już raz padły ofiarą oszustwa. Pod szyldem fikcyjnej kancelarii prawniczej ofiarom phishingu oferowana jest rzekoma pomoc, która w rzeczywistości okazuje się kolejnym cyberprzestępstwem.
Kancelaria obiecuje pomoc
Zespół CERT działający przy Orange Polska zidentyfikował szeroko zakrojoną kampanię realizowaną na Facebooku. Stwierdzono, że opłaconych zostało aż 580 facebookowych reklam o różnej treści i jakości, lecz wspólnym mianowniku - odpowiedzialna za nie fikcyjna kancelaria Frankowski i Partnerzy ma oferować pomoc ofiarom oszustw inwestycyjnych.
Wśród bardziej przekonujących postów znajdziemy takie, w której oszuści twierdzą, że są przedstawicielami komisji doradzającej w zakresie odzyskania pieniędzy ukradzionych przez brokerów krypowalut lub zwykłych oszustów.
Dziwne SMS-y trafiają do Polaków. Każdy powinien wiedzieć, co oznaczająFikcyjna spółka chce danych kontaktowych
Przede wszystkim należy ustalić, że w Polsce nie działa żadna kancelaria prawna Frankowski i Partnerzy. Oszuści wykorzystują jednak adres prawdziwej warszawskiej kancelarii, a w materiałach graficznych zdjęcie prawdziwego prawnika. Post przenosi ofiarę na stronę, na której dostępna jest polityka prywatność, która także stanowi ślepą uliczkę.
Już na stronie fikcyjnej kancelarii na Facebooku należy zwrócić uwagę, że ma ona zaledwie kilkunastu obserwujących, co nijak się ma do czasu działalności spółki, która sięgać ma rzekomo 2005 r. Strona oszustów dostępna jest w kazachskiej, rosyjskiej i polskiej wersji językowej i zachęca do tego, by pozostawić na niej dane kontaktowe.
Kontakt i kolejne wyłudzenie
Dalszego przebiegu ataku możemy się domyślić. Po przekazaniu danych kontaktowych oszuści kontaktują się z ofiarą i przekonują, że do świadczenia przez nich usług potrzebny jest przelew. Po jego dokonaniu kancelaria znika. Jest także możliwość, że oszustwo będzie rozciągnięte w czasie, by uzyskać od ofiary kolejne przekazy pieniężne. Oszuści wyszli bowiem z założenia, że jeżeli ktoś wcześniej dał się nabrać na oszustwo internetowe, to łatwo będzie oszukać taką osobę ponownie.