BiznesINFO.pl Finanse Nowy trener reprezentacji Polski nie może narzekać. Znamy już zarobki na fotelu selekcjonera
eastnews/AFP

Nowy trener reprezentacji Polski nie może narzekać. Znamy już zarobki na fotelu selekcjonera

25 stycznia 2021
Autor tekstu: Radosław Święcki

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Ile może zarabiać nowy trener reprezentacji Polski,

  • Na jakie wynagrodzenie mógł liczyć ostatni zagraniczny selekcjoner,

  • Ile zarabiał Paulo Sousa w jednym z klubów.

Ile zarobi nowy trener reprezentacji Polski?

Dziś mija tydzień od niespodziewanego zwolnienia selekcjonera polskiej reprezentacji w piłce nożnej Jerzego Brzęczka. Gdy w ubiegły poniedziałek ukazał się na Twitterze komunikat Polskiego Związku Piłki Nożnej w tej sprawie, wielu sądziło, że komuś udało się przejąć konto PZPN-u (tego dnia było głośno o zhakowaniu konta polityka PiS Marka Suskiego). Dymisja Brzęczka była ogromnym zaskoczeniem nie tylko dla środowiska piłkarskiego, gdyż jeszcze niedawno prezes Związku Zbigniew Boniek bronił trenera i dawał do zrozumienia, że do czasu letnich Mistrzostw Europy nie należy spodziewać się jego dymisji. Później jednak osobiście potwierdził zwolnienie dotychczasowego selekcjonera biało-czerwonych.

- Ciężki dzień. Zwalnianie porządnych ludzi nie jest żadną przyjemnością, powodzenia Trenerze. Czasami trzeba podejmować trudne decyzje, sorry. Najważniejsza jest polska piłka - napisał na Twitterze Boniek.

Prezes PZPN wyjaśniał później, że zdecydował się na zdymisjonowanie trenującego polską kadrę od lipca 2018 roku Brzęczka (przejął ją po nieudanym dla biało-czerwonych Mundialu w Rosji i odejściu Adama Nawałki) wynikało z faktu, że reprezentacja pod jego kierunkiem nie dawała gwarancji sukcesu w eliminacjach do Mistrzostw Świata w 2022 roku, a także podczas nadchodzącego Euro.

Gdy opadł pierwszy szok wokół dymisji Brzęczka, wszyscy zaczęli się zastanawiać nad tym, kto go zastąpi. Większość komentatorów nie miała wątpliwości, że tym razem Boniek postawi na wariant, na który nie zdecydował się po odejściu Adama Nawałki, czyli wariant zagraniczny. Padały różne nazwiska, aż w końcu w czwartek późnym popołudniem okazało się, że nowym trenerem polskiej reprezentacji będzie Portugalczyk Paulo Sousa.

50-letni Sousa w przeszłości był piłkarzem, ale ma już niemały trenerski dorobek. W swojej karierze prowadził m.in. ACF Fiorentina, Leicester City czy Girondins Bordeaux. Biało-czerwoni będą pierwszą reprezentacją prowadzoną przez Portugalczyka. Sousa ma za zadanie wygranie eliminacji do przyszłorocznego Mundialu w Katarze , a także (przynajmniej) wyjście z grupy podczas Mistrzostw Europy.

Jak Portugalczyk poradzi sobie w roli selekcjonera? Tego nie wiemy. Wiadomo natomiast, że raczej nie będzie mógł narzekać na zarobki. Kto jak kto, ale trenerzy polskiej reprezentacji są dość sowicie wynagradzani.

„Beenhakker zarabiał trochę mniej”

Z przywołanych przez polsatsport.pl danych wynika, że trenujący polską kadrę w latach 2013-2018 Adam Nawałka zarabiał ok. 120 tys. zł miesięcznie. Jerzy Brzęczek miał zarabiać mniej więcej tyle samo, ale w związku z pandemią zgodził się na obniżenie wynagrodzenia. Więcej, bo ok. 300 tys. zł inkasował natomiast Leo Beenhakker, czyli do czasu Sousy pierwszy i jedyny zagraniczny szkoleniowiec biało-czerwonych (był trenerem w latach 2006-2009). Prezes PZPN przyznał w wywiadzie dla Polsat News, że nowy selekcjoner będzie zarabiał więcej od swojego zagranicznego poprzednika.

- Paulo Sousa zarobi trochę więcej niż poprzedni selekcjoner. Leo Beenhakker w dawnych czasach zarabiał trochę mniej, ale absolutnie nie jest to żadnym problemem. Trenerzy zarabiają tyle, na ile zasługują – zdradził w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim Zbigniew Boniek.

Co oznacza „trochę więcej”? Tego dokładnie nie wiadomo. Według eksperta Polsat Sport Cezarego Kowalskiego „koszt sprowadzenia Portugalczyka na rok z asystentami będzie oscylował w granicach od dwóch do dwóch i pół miliona euro”.

Polsatsport.pl powołując się na francuską prasę podaje, że w czasach pracy dla Girondins Bordeaux Portugalczyk mógł liczyć na pensję w wysokości około 260-280 tys. euro miesięcznie, czyli ponad 1 mln zł miesięcznie. PZPN na taką kwotę raczej nie może sobie pozwolić.

Obserwuj nas w
autor
Radosław Święcki

Redaktor Biznesinfo. Absolwent dziennikarstwa na UW. Wielbiciel politycznych biografii i zagranicznych stacji radiowych (zwłaszcza w językach, których nie rozumiem). Przed BiznesInfo związany z B2-biznes.pl, Forum Samorządowe i Magazynem THINKTANK.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat