Od 1 stycznia kierowcy zapłacą nawet 12 tys. zł kary. Tak tego unikniesz
Nowy Rok niesie ze sobą nie tylko pozytywne podwyżki dla Polaków. W górę pójdą także bardzo nieprzyjemne opłaty. Jedna z kar, którą muszą uiszczać niektórzy kierowcy, osiągnie z kolei rekordowy poziom, toteż nie warto się narażać na jej zapłacenie.
Noworoczne podwyżki
Nie jest już niczym nowym wiadomość, że od 1 stycznia 2024 roku wzrośnie kwota płacy minimalnej. Po podwyżce będzie ona wynosiła dokładnie 4242 zł brutto. Kolejną podwyżkę zaplanowano z kolei na lipiec - wtedy płaca minimalna wzrośnie do 4300 zł brutto.
Wielu Polaków cieszy się na wiadomość o wzroście pensji minimalnej; w wielu przypadkach oznacza to bowiem podwyżki. Problem polega jednak na tym, że z płacą minimalną powiązanych jest spora liczba opłat i kar ujętych w osobnych przepisach.
Wielkie zaskoczenie! Minister finansów zapowiedział podwyżki dla tej grupy pracownikówKary również w górę
Jak wskazuje serwis moto.pl, jedna z takich podwyżek dotknie kary za brak ubezpieczenia OC pojazdu. Widełki kary są dość rozpięte. Motocykliści muszą płacić 1/3 płacy minimalnej, posiadacze samochodów osobowych - 200 proc. minimalnej pensji, zaś w przypadku ciężarówek, autobusów i ciągników jest to już 300 proc.
Oznacza to, że za brak OC kary będą znacznie surowsze, niż obecnie. Co prawda 3 dni bez ubezpieczenia nie niosą aż takiej kary jak okres powyżej 14 dni, ale nadal powoduje to wyparowanie znacznej kwoty z portfela właściciela pojazdu.
Nie warto ryzykować
Wystarczy jedno spojrzenie w nowe kwoty kar, aby zobaczyć, że nie warto zwlekać z odnawianiem polisy ubezpieczeniowej. Brak OC dla samochodu osobowego między 3 a 14 dni oznacza karę w wysokości 4250 zł od stycznia i 4300 zł od lipca.
Znacznie gorzej wygląda to dla okresu powyżej 14 dni. Właściciele samochodów osobowych bez OC od stycznia będą musieli zapłacić 8490 zł, zaś od lipca - 8600 zł. Zawrotów głowy dostaną z kolei właściciele ciężarówek - tutaj koszty przekroczą 12 tys. zł.
źródło: moto.pl