Od 1 stycznia potężny wzrost opłat. Podwyżka nawet o 340 proc.

Pierwsze zmiany już od stycznia. Dlaczego płacimy coraz więcej?

Podwyżki opłat za odbiór śmieci dotkną wielu polskich miast i gmin, w tym mieszkańców Kutna, gdzie od nowego roku stawka za odpady wyniesie 44 zł od osoby. To o 340% więcej niż w 2014 roku, kiedy obowiązywała opłata w wysokości 10 zł. "Wzrost kosztów odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych, a także wyższe ceny paliw i płaca minimalna są głównymi powodami podwyżek" – tłumaczą samorządowcy.

Można dostać nawet 40 tys. zł dofinansowania. Takie warunki trzeba spełnić Czytaj dalej Wielki koncern zwróci klientom pieniądze po 10 latach. UOKiK podjął decyzję Czytaj dalej

Problem z segregacją. Jak mieszkańcy mogą wpłynąć na wysokość opłat?

Nie tylko inflacja czy rosnące koszty transportu odpadów mają wpływ na podwyżki. Ważnym czynnikiem jest również niedostateczna segregacja śmieci przez mieszkańców. Władze Kutna podkreślają, że zmieszane odpady stanowią ponad 60% wszystkich śmieci zebranych na terenie gminy.

Z troski o środowisko i możliwość obniżenia kosztów gospodarowania odpadami komunalnymi zwracamy uwagę na prawidłowe segregowanie wszystkich odpadów, w tym kompostowanie bioodpadów – apelują urzędnicy.

Mieszkańcy kompostujący bioodpady w przydomowych kompostownikach mogą liczyć na ulgę – ich stawka będzie wynosić 33 zł miesięcznie, co oznacza 25% zniżki. Jednak wiele osób wciąż nie stosuje się do zasad segregacji, co generuje dodatkowe koszty dla gminy i podnosi stawki dla wszystkich.

Dlaczego wzrosty są aż tak drastyczne? Analiza ostatnich lat

Skala podwyżek opłat za odbiór odpadów w niektórych gminach jest nieporównywalna z innymi sektorami gospodarki. W Radlinie stawka wzrosła z 6 zł w 2014 roku do 44 zł w 2025 roku – to aż 600% podwyżki w ciągu 11 lat.

Podwyżki wynikają z ogólnych trendów w gospodarce: inflacji, wzrostu opłat marszałkowskich za składowanie odpadów oraz malejącej liczby mieszkańców, która obciąża system gospodarki odpadami – informuje PortalSamorzadowy.pl.

Warto zauważyć, że takie zmiany nie mają precedensu w innych branżach. Nawet rosnące ceny energii czy paliw nie osiągnęły takiego poziomu, jak opłaty za śmieci.

Czy drastyczne podwyżki są jedynym rozwiązaniem? Samorządy wskazują, że większe zaangażowanie mieszkańców w segregację oraz ograniczanie ilości odpadów mogłyby skutecznie zahamować rosnące koszty.
Rosnące opłaty za śmieci budzą obawy i frustrację wśród mieszkańców, ale również zwracają uwagę na konieczność zmian w podejściu do gospodarowania odpadami. Bez większego zaangażowania społeczeństwa w segregację i recykling, dalsze podwyżki mogą być nieuniknione. Czy gminom uda się znaleźć bardziej efektywne rozwiązania, zanim koszty jeszcze bardziej wzrosną?