Ogródki działkowe mogą zniknąć z wielu polskich miast. PZD ostrzega
Rodzinne Ogródki Działkowe (w skrócie ROD) są dla wielu Polaków jednymi z najważniejszych miejsc spędzania wolnego czasu. Nie oddalając się zbytnio od miasta, mogą w nich odpoczywać, uprawiać rośliny czy hodować zwierzęta (za odpowiednim zezwoleniem). Nie mogą za to mieszkać na tych działkach ani ich wynajmować. Kilka dni temu Polski Związek Działkowców wystosował komunikat, w którym przestrzega, że z mapy Polski może zniknąć nawet 60 proc. Rodzinnych Ogrodów Działkowych. Dlaczego?
ROD mogą zniknąć z wielu polskich miast. Wszystko przez reformę
Na terenie naszego kraju znajduje się prawie 5 tys. Rodzinnych Ogródków Działkowych, w ramach których wyodrębniono ok. 966 tys. działek. Mówimy tu o powierzchni liczącej blisko 44 tysięcy ha. Niewątpliwie ogródki działkowe stanowią ważny element codzienności wielu Polaków. Stąd też nie ma się co dziwić, że perspektywa likwidacji sporej ich części jest mocno niepokojąca.
Powodem tego zamieszania jest reforma planowania przestrzennego, która weszła niedawno w życie, a która do 2025 roku zobowiązuje wszystkie gminy, by uchwaliły one plany ogólne. Tereny gmin miałyby w nich zostać podzielone na tzw. strefy funkcjonalne. Zdaniem przedstawicieli Polskiego Związku Działkowców problem rodzi fakt, iż w projekcie wskazano, że działki ROD byłyby dopuszczalne tylko w dwóch z trzynastu stref (w strefie “zieleni” i “zabudowy jednorodzinnej”). Pod względem statystycznym mówimy zatem o… 7 proc. powierzchni gminy, na których będzie szansa wprowadzenia ROD do Miejscowych Planów Zagospodarowania Przestrzennego.
Musisz coś załatwić w urzędzie? Ważne zmiany wchodzą już 17 listopada Z NBP popłynął jasny sygnał. To ważna informacja dla milionów PolakówPZD nie ma wątpliwości. To zagrożenie dla większości ogródków działkowych
Analizy PZD wskazują, że projekt już za dwa lata może skutkować zakazem ujawnienia ROD w planach miejscowych na większości terenów gmin. Pomimo wniosków PZD, przedstawiciele resortu odmawiają skorygowania dokumentu. W obecnym kształcie projekt może dotknąć nawet 60 proc. ROD (w których z działek korzysta ponad 520 tys. rodzin – dop. red.). W negatywnym scenariuszu ich istnienie będzie sprzeczne z planem miejscowym, co otworzy drzwi do ich likwidacji, nawet na cele komercyjne – ostrzega Polski Związek Działkowców.
Skierowano już kilkaset wystąpień, o to apelują działkowcy
PZD zaapelował do ministra Waldemara Budy o zwiększenie liczby stref funkcjonalnych, w których będzie można wprowadzić ROD do planów miejscowych. Działkowcy nie rozumieją, na jakiej podstawie zieleń naturalna została dopuszczona we wszystkich trzynastu strefach, a ROD wyłącznie w dwóch, skoro “na całych połaciach miast ogrody działkowe to częstokroć najbardziej naturalny obszar zieleni, a znalezienie tam terenów takich jak las, jest praktycznie niemożliwe”.
Obecnie trwa intensywna kampania społeczna ws. ochrony ROD. Do ministerstwa skierowano już kilkaset wystąpień w tej sprawie. Mówimy zarówno o działaniu ze strony krajowego zarządu PZD i okręgowych zarządów PZD oraz ROD, jak i inicjatywie poszczególnych działkowców.