Ogromny prorosyjski protest w Czechach. Czesi chcą normalizacji stosunków z Rosją
Prawie 100 000 osób zgromadziło się na Placu Wacława, który znajduje się w centrum Pragi. Protestujący krytykują obecną politykę rządu, rosnące ceny energii, chcą zaprzestania dostaw broni na Ukrainę.
Kto protestuje i dlaczego
Protest zorganizowany został przez partie prawicowe oraz radykalne. Obecni byli również przedstawiciele oraz wyborcy Partii Komunistycznej.
Protest nazwano ‘’Republika Czeska na 1. Miejscu’’.
Protestujący przekonywali, że nasza część Europy powinna zachować neutralność w stosunkach z Rosją.
Uważają oni, że zmiana polityki oraz neutralność zapewni niższe ceny energii.
Celem naszej demonstracji jest domaganie się zmian, głównie w rozwiązaniu kwestii cen energii, zwłaszcza prądu i gazu, które tej jesieni zniszczą naszą gospodarkę - powiedział Jiri Havel, jeden z organizatorów protestu.
Rząd naszego południowego sąsiada uważa, że za protestami stoją siły prorosyjskie.
Premier Czech Petr Fiala powiedział, że protestującym nie leży na sercu dobro kraju. Jego zdaniem w trakcie protestu przedstawiono hasła przeciwne interesom Republiki Czeskiej.
Zdaniem protestujących, nieprzerwane dostawy broni na Ukrainę, przedłużają trwającą wojnę, której końca nie widać.
Tłum skandował "zdejmijcie tę flagę". Chodziło o flagę Ukrainy na górującym nad Placem Wacława gmachem Muzeum Narodowego.
Protest był pokojowy. Nie odnotowano żadnych incydentów.