Właściciele domów do zapłaty 900, a mieszkań 700 złotych. Niestety nowa opłata ma być nie do uniknięcia
Opłata za utraconą retencję
Przyszły rok szykuje sporo nowych opłat. Pisaliśmy już o nowej opłacie mocowej, która w życie wejdzie już w styczniu, podwyższając tym samym nasze rachunki za prad. Rząd pracuje także nad “podatkiem od deszczu”, czyli opłatą za utraconą retencję, o której zrobiło się głośno jeszcze na początku sierpnia bieżącego roku.
Dotychczas opłata dotyczyła jedynie właścicieli nieruchomości powyżej 3500 mkw, których utracona powierzchnia retencji (przestrzeń zabetonowana) przekraczała 70 proc., to ma się jednak zmienić i już niedługo opłata będzie zakładała dużo mniejsze limity.
Opłaty nie unikną osoby, których nieruchomość przekracza 600 mkw. Wystarczy, że zabetonowana powierzchnia będzie stanowiła 50 proc. bez względu na to, co będzie wchodziło w skład zabudowy (garaż, parking, czy chodnik koło domu), podaje “Rzeczpospolita”.
Poborem opłat miałyby zajmować się samorządy, które apelowały już do rządu, by zaniechać prac, ponieważ ich zdaniem podatek od deszczu wcale nie ma na celu rozwiązanie problemu utraconej retencji, tylko załatanie dziury budżetowej.
– Dobrze, że rząd chce walczyć z suszą, ale niech nie robi tego w najgorszy z możliwych sposobów, czyli kolejnym podatkiem – skomentował sprawę Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich w rozmowie z “Rzeczpospolitą”.
Opłatę odczują także mieszkańcy bloków
Według Wójcika najbardziej odbije się na mieszkańcach bloków, którzy przecież nie mieli wpływu na to, że deweloper wyleje beton na zdecydowanej powierzchni działki. Opłata ma nie ominąć także samorządów.
– Samorządy będą musiały zinwentaryzować działki i wyliczyć podatek. Wymaga to gigantycznego nakładu pracy i środków. Trzeba będzie rozbudować kanalizację deszczową, by właściciele nieruchomości mogli odprowadzać wody opadowe. To olbrzymie nakłady – zauważa Wójcik.
Według szacunków ZMP na nowej opłacie właściciele tradycyjnych domów z garażem stracą rocznie 900 zł, o dwieście złotych więcej niż właściciele mieszkań, którzy zapłacą średnio 700 zł. To sporo, jednak jeśli chodzi o szkoły z boiskiem i parkingiem, sumy rosną do niebotycznych kwot - nawet 90 tys. zł rocznie.
Podatnicy będą mieli jednak szansę zmniejszyć koszty opłaty. Jak podaje “Rzeczpospolita”, właściciele domów mogą obniżyć sumę. korzystając z jakiejkolwiek retencji, np. w ramach programu “Moja Woda”.