BiznesINFO.pl Twój portfel Nowa opłata osuszy nam portfele. Duże podwyżki po kilkaset złotych, szczególnie na jedną kategorię towarów
https://pixabay.com/kaboompics

Nowa opłata osuszy nam portfele. Duże podwyżki po kilkaset złotych, szczególnie na jedną kategorię towarów

23 czerwca 2020
Autor tekstu: Kamila Jeziorska

Opłata za używanie sprzętu

Prezes Rady Krajowej Federacji Konsumentów, Kamil Pluskwa-Dąbrowski w rozmowie z Newseria Biznes powiedział, że zapowiedzi wprowadzenia przez rząd nowej opłaty od urządzeń elektronicznych z funkcją smart wywołały niepokój wśród członków Rady. -To de facto jest podatek, chociaż nazywa się go opłatą reprograficzną - podkreślił. Opłata reprograficzna miałaby być formą rekompensaty dla twórców za to, że użytkownicy ich dzieł zamiast je kupować, kopiują i przechowują na użytek własny.

Minister Piotr Gliński zapowiedział, że Polska jest jednym z ostatnich krajów, które nie mają zaktualizowanej opłaty reprograficznej. W naszym kraju opłatę reprograficzną pobiera się od takich rzeczy jak skanery czy płyty CD. -Większość tych urządzeń jest po prostu przestarzała - mówi Minister Kultury. Wobec zapowiedzi nowa opłata nie będzie niższa niż 6 proc. wartości sprzętu elektronicznego - podaje portal wiadomoscihandlowe.pl.

Opłata za niezbędne urządzenie

Kamil Pluskwa-Dąbrowski zauważył, że opłata reprograficzna od sprzętu elektronicznego takiego jak laptop czy tablet to jest zabieranie pieniędzy z domowego budżetu. Prezes dostrzegł, że do organizacji zbiorowego zarządzania miałoby trafić około 1 mld zł rocznie. To w jego oczach nie tylko duża kwota, ale także pobieranie podatku od sprzętu, który w obecnych czasach nie jest kupowany już tylko dla rozrywki.

Opłata reprograficzna zwiększy także ceny produktów elektronicznych. Obecna marża na rynku jest dość niska. Jak zauważa portal wiadomoscihandlowe.pl, producenci nie wezmą na siebie kolejnych kosztów, a przerzucą je na konsumenta. W efekcie to my zapłacimy za to, co jest dla nas niezbędne, alarmuje serwis.

Opłata w dobie pandemii

Zdaniem Polskiej Federacji Konsumenta wprowadzanie opłaty reprograficznej w dobie pandemii koronawirusa to najgorsze z możliwych wyjść. Trudna sytuacja gospodarstw domowych, konieczność nauki zdalnej oraz nadchodzący kryzys gospodarczy to tylko kilka czynników, które opowiadają się przeciwko opłacie. Ponadto, Pluskwa-Dąbrowski podkreślił, że nie ma żadnego związku między stratą poniesioną przez artystę, a zakupem smartfona.

Pamiętajmy, że obecnie każdy utwór, który jest efektem pracy artysty, opatrzony jest licencją. W obecnej sytuacji konsumenci są opodatkowani kilkukrotnie. Na wprowadzaniu nowych opłat na pewno nie skorzystają artyści, a jedynie stracą konsumenci.

Obserwuj nas w
autor
Kamila Jeziorska

Redaktor Biznesinfo. Absolwentka stosunków międzynarodowych na UKSW i studentka ostatniego roku politologii i dziennikarstwa. Uważa, że dziennikarstwo to nie tylko zawód, ale też misja. Uwielbia Stany Zjednoczone, jamniki i serial "House of Cards". Najbardziej lubi pisać na tematy polityczne i społeczne.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat