Oszustwa inwestycyjne znów skuteczne. Kobieta straciła 270 tys. zł
Policja poinformowała o kolejnej ofierze oszustwa inwestycyjnego. 77-latka z Opola straciła wszystkie oszczędności, bo dała się przekonać reklamom emitowanym w mediach społecznościowych. Wyłudzenie było rozłożone na wiele dni, zaś cyberprzestępcy zaryzykowali nawet osobisty odbiór gotówki.
Kolejne oszustwo inwestycyjne
Według komunikatu policji oszustwo rozpoczęło się od reklamy w mediach społecznościowych. Najpewniej na Facebooku, gdyż tam do podobnych incydentów dochodzi nagminnie, choć nie zostało to wyrażone wprost. Ważne jest to, że oszustwo rozpoczęło się od treści, na których Facebook zarabia.
Reklama była opatrzona grafikami przedstawiającymi popularne osoby budzące zaufanie, dziennikarza i polityka. Kobieta kliknęła reklamę, a na nowej stronie zostawiła swoje dane kontaktowe.
Facebook przegrał przed polskim sądem. Musi przeprosićOpolanka straciła wszystkie oszczędności
Z ofiarą skontaktowała się konsultantka, która zachęcała ją do kolejnych inwestycji, wcześniej przeprowadzając krok po kroku przez proces zakładania portfela. Trwało to wiele dni, a po pieniądze zgłaszali się nawet osobiście podstawieni przez oszustów kurierzy. W celu uwiarygodnienia się konsultantka-oszustka przedstawiała wyssane z palca dane dotyczące stóp zwrotu.
Atmosfera zagęściła się, gdy kobieta zapytała o wypłatę zainwestowanych środków. Wówczas oszuści posunęli się do gróźb, a następnie kontakt się z nimi urwał. Po zgłoszeniu sprawy na policję okazało się, że łącznie od kobiety wyłudzono 270 tys. zł. Policja ostrzega, że w ostatnim czasie liczba oszustw inwestycyjnych zwiększyła się znacząco i uczula na treści reklamujące inwestycję, które wykorzystują wizerunek znanych osób.
Facebook wciąż bez odpowiedzialności
To nie pierwszy i nie ostatni taki przypadek, jak widać, ostrzeżenia okazują się mało skuteczne. W całej sprawie zapomina się jednak o odpowiedzialności Facebook za emisję reklam, które służą oszustwu. Facebook na całym procederze zarabia, wszak treści są sponsorowane i serwis pobiera za to opłaty.
Należałoby się zastanowić nad odpowiedzialnością Meta i władz Facebooka za współuczestnictwo w procederze. Gdyby nie to, że dziś na Facebooku można reklamować wszystko, bo moderacja jest bardzo pobłażliwa, gdy ktoś chce zostawić w serwisie pieniądze, podobnych przypadków oszukanych seniorów zapewne byłoby znacznie mniej.