Pączki od Gessler spadły z podium. Nowy król drożyzny na Tłusty Czwartek
Tłusty Czwartek zbliża się wielkimi krokami, a co za tym idzie, coraz więcej Polaków nastawia się na prawdziwą ucztę. Ceny za pączki, faworki, oponki i inne przysmaki już nie raz pokazywały, że tego dnia amatorzy słodkości są w stanie niemało zapłacić za chwilę rozkoszy dla kubków smakowych. Choć ceny za pączki od Magdy Gessler wciąż biją rekordy drożyzny, w tym roku musiały ustąpić z pierwszego miejsca na podium. Klienci łapią się za głowy, widząc, co się dzieje w lokalach u znanej restauratorki.
Tłusty Czwartek 2025 - kiedy wypada?
Tłusty Czwartek to prawdziwe święto, zwłaszcza dla miłośników słodkich przekąsek. W Polsce świętuje się je od lat, choć w różnych formułach. Obecnie, zamiast ciasta wypełnionego słoniną, jak miało to miejsce kiedyś, zajadamy się tym wypełnionym marmoladą, budyniem, czekoladą, również bijącą w ostatnim czasie dubajską, oraz innymi słodkościami.
To święto przechodnie, a co za tym idzie, każdego roku obchodzimy je w innym terminie. W 2025 roku Tłusty Czwartek wypada 27 lutego. Tydzień później nadchodzi święto kościelne - środa popielcowa, która oficjalnie rozpoczyna okres tzw. wielkiego postu.
Jak w tym roku kształtują się ceny pączków? Nie wszyscy będą zadowoleni. Znamy ceny przysmaku prosto od Magdy Gessler, jednak co ciekawe to nie za nie płacąc, Polakom będą napływać łzy do oczu.
Ceny pączków od Magdy Gessler
Magda Gessler to restauratorka, której w Polsce nikomu nie trzeba przedstawiać. Zdaniem wielu ceny w jej lokalach oraz dań zamawianych w ramach cateringu są bardzo wysokie. Chętnych na spróbowanie pyszności od gwiazdy jednak nie brakuje.
Kolejny rok z rzędu ciekawość budzą ceny pączków, które będzie można nabyć tam z okazji Tłustego Czwartku. Ku rozpaczy wielu smakoszy, niestety wzrosły. Eksperci i sama Gessler uważają jednak, że ważną rolę odgrywają tu podwyżki kosztów produktów, które są niezbędne do przygotowania słodkich przekąsek przygotowywanych specjalnie na tę okazję.
Używamy wiejskich jaj, mąki z młyna, prawdziwego smalcu, na którym smażymy pączki. Konfitowana skórka pomarańczy jest robiona przez naszych cukierników, nigdy nie kupujemy gotowców - zaznaczała Magda Gessler w rozmowie z Plejadą.
Jak donosi “Fakt”, w 2025 roku za pączka z nadzieniem różanym lub malinowym w lokalu "Słodki Słony", który restauratorka prowadzi wraz z córką, należy zapłacić 23 zł. To drożej, niż w ubiegłym roku, kiedy jedna sztuka przysmaku była o złotówkę tańsza.
Co ciekawe najwyższe miejsce na podium, wśród smakołyków na Tłusty Czwartek, zajmuje inna przekąska. Cena zwala z nóg. Nie wszyscy mogą sobie pozwolić na jej kupno. Szczegóły poniżej.
Nowy król drożyzny na Tłusty Czwartek
Wszyscy chętni na spróbowanie wypieków z lokalu od Magdy Gessler z okazji Tłustego Czwartku muszą głęboko sięgnąć do portfela. Media królem drożyzny z tej okazji oficjalnie ogłosiły swojego faworyta. Otóż niechlubnym tytułem i pierwszym miejscem na podium w klasyfikacji drogich smakołyków na Tłusty Czwartek w 2025 roku mogą pochwalić się… faworki.
“Fakt” sprawdził, że za ok. półkilogramowe opakowanie faworków w “Słodki Słony” od znanej restauratorki należy zapłacić aż 150 zł. Nieco taniej jest w przypadku restauracji “U Fukiera”. Tam bowiem jeden pączek kosztuje 19 zł, jednak opakowanie mniejszych karnawałowych przysmaków nadal pozostaje stosunkowo drogie. 200 gram wszyscy chętni mogą nabyć za 41 zł.
