Podstawowy produkt może wkrótce podrożeć. Ci, którzy zrobili zapasy pomimo żartów innych, mogą się cieszyć
Papier toaletowy będzie droższy
Papier toaletowy okazuje się być produktem pierwszej potrzeby w czasie pandemii. Klienci, którzy zdecydowali się zakup większej ilości tego artykułu mają powody do zadowolenia, ponieważ zbliża się podwyżka cen. Wszystko przez trudności w dostępie do pulpy celulozowej, która jest potrzebna do wytwarzania papieru toaletowego.
W związku z pandemią można zaobserwować przestoje w portach, spadek częstotliwości kursowania pociągów czy korki na granicach. Często też brakuje kierowców, którzy przewoziliby dostawy. Wszystko to wpływa na opóźnienia w produkcji, co może martwić wobec wzrostu zapotrzebowania na papier toaletowy o prawie 150 proc. rdr tylko w samym marcu – podaje dlahandlu.pl.
Nie tylko papieru toaletowego może zabraknąć
W Unii Europejskiej jest dwóch głównych dostawców masy celulozowej – fińska firma Metsä Fibre oraz spółka ze Szwecji Södra Cell International. Firmy, które przetwarzają pulpę celulozową starają się na ten moment korzystać z zapasów jednak analitycy przewidują, że sytuacja już niedługo znacznie się pogorszy.
Eksperci przewidują, że niektóre zakłady papiernicze w Europie mogą zmniejszyć lub całkowicie wstrzymać produkcję. Zwracają uwagę, że poza papierem toaletowym może zacząć brakować także pieluch.
Następstwem niedoborów będzie bez wątpienia wzrost cen surowca, która przyczyni się do podwyżki cen poszczególnych produktów. Poza pieluchami i papierem toaletowym jest to kluczowy środek do produkcji również tamponów i podpasek higienicznych.
Obecnie miazga z drewna miękkiego, wykonana z zrębków lub papieru z recyklingu, kosztuje o. 455 dolarów za tonę. Zdaniem analityków już teraz można dostrzec pierwsze oznaki, że surowiec będzie drożał.