Piotr Żyła zdobył nie tylko tytuł mistrza świata. Za sukcesem idą także ogromne pieniądze
Z tego artykułu dowiesz się:
Jaką nagrodę dostał Piotr Żyła za tytuł mistrza świata
W jaki sposób pieniądze są dzielone mięzdy uczestników konkursu
Jak daleko skoczył polski sportowiec
Piotr Żyła mistrzem świata
Piotr Żyła mistrzem świata na normalnej skoczni w Oberstdorfie. Polski skoczek był liderem już po pierwszej serii konkursu. Za nim na podium uplasowali się: Karl Geiger i Anze Lanisek.
Jak podaje portal Business Insider, skoczkowie, którzy biorą udział w mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym w Oberstdorfie, mogą z zawodów wrócić nie tylko z pucharem, ale także ze sporą sumą pieniędzy. Łączna kwota nagród, która przypada sportowcom to 944 288 franków, czyli niemal 3,9 mln zł.
Sobotnie zawody przejdą do historii skoków narciarskich. Mistrzostwa świata okazały się wielkim świętem Polaków. Piotr Żyła w wieku 34 lat stał się piątym polskim mistrzem świata w skokach narciarskich. Oprócz złotego medalu skoczek przywiezie do domu ponad 100 tys. zł.
Nagroda do podziału
Łączna pula premii do podziału w zawodach mistrzostw świata wynosi 944 288 franków szwajcarskich, czyli niemal 3,9 mln zł. Jak podaje portal Business Insider, połowę puli nagród funduje Międzynarodowa Federacja Narciarska, a drugą organizator. W jaki sposób pieniądze są dzielone między skoczków?
"Na nagrody dla czołowej szóstki w konkurach indywidualnych panów przeznaczono 71 800 franków szwajcarskich (ok. 295 tys. zł). Mistrz świata zgarnia z tego 40 proc., czyli 28 720 franków szwajcarskich (ok. 118 tys zł). I właśnie o tyle wzbogacił się na sobotnim sukcesie Żyła. Wicemistrzowi świata przypada 17 950 franków szwajcarskich (ok. 74 tys zł), a brązowy medalista dostaje 10 770 franków szwajcarskich (ok. 44 tys. zł). Znacznie mniejsze kwoty są w skokach pań. Tam pula nagród dla sześciu najlepszych zawodniczek w konkursach indywidualnych wynosi 25 194 franki szwajcarskie (ok. 104 tys. zł). Sześć pierwszych zawodniczek dostało zatem w sumie mniej niż Żyła za złoty medal" - wyjaśnił dziennikarz redakcji sportowej Onetu Tomasz Kalemba cytowany przez BI.