Rzecznik PiS wytłumaczył politycznych nominatów w radach spółek: Eksperci nie myśleli po linii partii
PiS słynie z nepotyzmu
PiS w 2015 r. obiecywało swoim wyborcom nie tylko obfite programy socjalne, ale także ukrócenie nepotyzmu w szeregach władzy. Niestety, tego ostatniego nie udało się spełnić, a znajomi i członkowie rodzin polityków partii odnajdują się na wysokich stanowiskach w spółkach Skarbu Państwa.
Przypomnijmy, że przybytku Skarbu Państwa pilnuje minister aktywów państwowych, Jacek Sasin, który konsekwentnie oddala oskarżenia o nepotyzm. Portal money.pl przypomina, że w ostatnich dnia było słychać o dwóch postaciach, które dostały posady drogą nepotyzmu.
Mowa tutaj o Nikodemie Matusiaku, synu posła PiS, doświadczony 34-letni człowiek, który na każdym z dziewięciu pełnionych stanowisk spędził najwyżej rok. Matusiak junior został został prezesem spółki Inova z grupy KGHM. Znany jest także przypadek Antoniego Dudy, stryja prezydenta grzejącego fotel w radzie nadzorczej PKP Cargo.
Najczęściej z nepotyzmu i kolesiostwa obecnego w PiS tłumaczyć muszą się rzecznicy partii. Niedawno w popołudniowej rozmowie Marcina Zaborskiego w RMF FM gościem był Radosław Fogiel, zastępca rzecznika rządu. Usprawiedliwienie partyjnego kolesiostwa było dość zaskakujące.
1. 2 mln Polaków może dostać wyrównanie od ZUS. Wystarczy złożyć wniosek, żeby otrzymać pieniądze2. Pawłowicz mówiła o "menelach, którzy ją zaatakowali". Oni mają nagranie, jest w sieci3. Specjalny zasiłek opiekuńczy dla rodziców. Rząd tłumaczy, dlaczego tym razem go nie da
PiS usuwa myślących w inny sposób
Dziennikarz Marcin Zaborski wymienił imiona i nazwiska bliskich obsadzonych w spółkach Skarbu Państwa zastępcy rzecznika rządu. - Wszystkie z osób, które pan redaktor był łaskaw wypełnić, już chyba tych funkcji nie pełnią, albo przynajmniej ich zdecydowana większość, odpowiedział Fogiel.
Aleksander Fogiel zaznaczył także, że wszystkie konkursy na stanowiska w spółkach państwowych są otwarte, a posiadający odpowiednie kwalifikacje, jednakże niezwiązani z partią także mogą aplikować.
Przypomnijmy, że rząd chciał powołać w 2015 r. radę ds. spółek, na której czele stanąć miał niezależny ekspert. - Z podobnym problemem mierzyliśmy się, kiedy sprawowaliśmy władzę w latach 2005-2007. Wtedy poszliśmy w kierunku eksperckim, w kierunku otwartych konkursów. Wtedy do zarządów spółek trafiali eksperci z rynku, osoby z tytułami naukowymi, odpowiedział Fogiel. Czemu więc PiS odeszło od tego kierunku?
- Problem okazał się taki, że ich sposób myślenia o gospodarce i o zarządzaniu był zupełnie sprzeczny z tym, co Prawo i Sprawiedliwość ma w swoim programie, odpowiedział zastępca rzecznika rządu i dodał, że w spółkach Skarbu Państwa będą zasiadały osoby popierające program partii.
- Są ekonomiści i eksperci, którzy byliby co do zasady przeciwni konsolidacji Orlenu z Lotosem. My uważamy, że jest to wartość, więc trudno oczekiwać, żebyśmy obsadzali w radzie nadzorczej Orlenu osoby, które uważają, że to jest zły ruch. Dlatego nie możemy wejść na pracuj.pl i wziąć pierwszego z brzegu dowolnego menedżera, wyjaśnił sarkastycznie. Cóż, wygląda na to, że dobro Polski to jedno, ale z kolesiostwa PiS nie zrezygnuje szybko.