PKO BP i mBank ostrzegają przed oszustami podającymi się za pracowników banków
PKO BP i mBank ponownie znalazły się na celowniku oszustów. Tym razem wyłudzacze podszywają się pod pracowników banków i telefonują do klientów. Każdy, kto przekaże im poufne dane lub zainstaluje podejrzaną aplikację musi liczyć się z utratą pieniędzy zgromadzonych na rachunku bankowym.
Z tego artykułu dowiesz się:
Jaką metodę oszustwa stosują wyłudzacze
O co dodatkowo apelują PKO BP i mBank
Jak w ostatnim czasie zwiększyła się aktywność cyberprzestępców
Klienci PKO BP i mBanku w niebezpieczeństwie
PKO BP i mBank znów walczą z przestępcami. Konto w tych bankach posiada łącznie ponad 15,6 mln użytkowników. Potencjalne grono osób narażonych na atak oszustów jest zatem ogromne.
W związku z tym PKO BP i mBank wystosowały specjalne komunikaty w trosce o bezpieczeństwo klientów. Z oświadczeń wynika, że sprytni cyberprzestępcy wykorzystują kilka kanałów komunikacji, aby okradać niczego nieświadomych Polaków.
Kampania oszustów odbywa się przede wszystkim w ramach rozmowy telefonicznej. Oszuści dzwonią do klientów i podają się za pracowników PKO BP i mBanku. W trakcie rozmowy próbują nakłonić swoje ofiary do przekazania poufnych danych do bankowości elektronicznej, przekonując, że jest to czynność niezbędna. W rzeczywistości chcą tak naprawdę wyczyścić konta użytkowników PKO BP i mBanku.
W drugim wariancie oszustwa telefonicznego przestępcy proszą klientów o pobranie ze sklepu Google Play aplikacji np. TeamViewer QuickSupport lub AnyDesk. mBank informuje, że oszuści stosujący tę metodę, starają się uwiarygodnić swoje działania, zapewniając, że aplikacja zwiększy poziom bezpieczeństwa rachunku bankowego.
Nic bardziej mylnego. Tego typu oprogramowania umożliwiają przestępcom zdalne sterowanie systemem. To kolejny sprytny sposób, aby wyłudzić dane od osób, które nie są świadome zagrożenia, jakie może stworzyć pobranie nieznanej aplikacji.
Oszustwo na wiadomość SMS. PKO BP i mBank apelują o wzmożoną czujność
Jednak oszuści nie ograniczają się tylko do rozmowy. Do niektórych klientów trafiają także fałszywe wiadomości za pośrednictwem SMS, Messengera i WhatsApp.
Na tego typu atak narażeni są przede wszystkim sprzedawcy na portalach aukcyjnych. TVN24 podaje, że nieznane osoby zgłaszają chęć zakupu towaru poprzez komunikator i przekazują link do sfinalizowania transakcji.
Kliknięcie w łącze może być wyjątkowo groźne. PKO BP ostrzega, że w ten sposób przestępcy próbują wyłudzić poufne dane do bankowości elektronicznej i dane z karty płatniczej. Co mogą z nimi zrobić? Na przykład użyć do nieuprawnionych transakcji z poziomu konta.
Oszuści nadal w natarciu
Klienci banków bardzo często padają ofiarą ataków oszustów, ponieważ stanowią dla nich wyjątkowo intratny cel. Do ataku na PKO BP dodatkowo zachęca fakt, że jest to bank o największej liczbie klientów indywidualnych.
Dlatego też należy pamiętać, aby nie klikać w żadne załączniki i nie podawać poufnych danych osobom nieznajomym. To podstawowe zasady, o których Polacy nie zawsze pamiętają. Potwierdza to fakt, że Rzecznik Finansowy otrzymał w 2020 r. dwa razy więcej wniosków o interwencję w sprawie nieautoryzowanej transakcji bankowej niż rok wcześniej.
Jednak niebezpieczeństwo czyha nie tylko na użytkowników bankowości. W dobie pandemii oszuści podszywali się pod pracowników sanepidu. W ostatnim czasie podawali się nawet za policjantów i straszyli sądem w przypadku braku uregulowania mandatu.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]