PKO BP oszacował straty na 2,6 mld zł. Są dwie przyczyny kryzysu
PKO BP nie może zaliczyć ubiegłego roku do najbardziej udanych okresów w swojej ponad stuletniej historii. Według najnowszych szacunków starta największego polskiego banku wyniesie ok. 2,6 mld zł. Tak niekorzystny wynik ma związek zarówno z pandemią, jak i przyszłymi ugodami w sprawie kredytów we frankach.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Z jakim wynikiem PKO BP zakończyło 2019 r.
-
O ile wzrosną koszty z powodu porozumień z frankowiczami
-
Jaki wpływ na bank ma pandemia
PKO BP z miliardową stratą
PKO BP opublikował nowy komunikat w sprawie finansów. Zgodnie z wstępną oceną ubiegłoroczna strata największej instytucji finansowej w Polsce, w której konto posiada ponad 11 mln użytkowników indywidualnych, wyniesie 2,5-2,6 mld zł.
To dość niekorzystny wynik, zważając na to, że PKO BP zakończył 2019 r. z gigantycznym zyskiem. Business Insider Polska podaje, że dwa lata temu PKO BP odnotował zysk netto rzędu niewiele ponad 4 mld zł. Był to wzrost o 7,8 proc. rok do roku i najwyższy rezultat w historii.
Dlaczego PKO BP stracił w 2020 r.? Dwa zjawiska śrubują koszty
Na stratę PKO BP wpływ mają przede wszystkim dwa główne czynniki. Pierwszym negatywnym zjawiskiem, z którym mierzy się PKO BP, jest konieczność zawarcia porozumień z osobami, które wzięły kredyty we frankach.
Wszystko wskazuje bowiem na to, że koszmar frankowiczów wreszcie dobiegnie końca. Stracą na tym rzecz jasna wszystkie banki, które udzielały kredytów w tej walucie. Nie inaczej będzie w przypadku PKO BP.
23 kwietnia 2021 r. uchwała Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia potwierdziła zamiar PKO BP zawarcia porozumień z klientami, który zaciągnęli kredyt lub wzięli pożyczkę zabezpieczoną hipotecznie w walutach obcych. PKO BP informuje w oficjalnym komunikacie, że ten zabieg wpłynął na zmianę w metodyce oceny i kwantyfikację ryzyka, co zwiększy koszty o ok. 5,6 mld zł.
Wcześniej Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie PKO BP postanowiło utworzyć specjalny fundusz w celu pokrycia strat wynikających z ugód w sprawie kredytów frankowych. Jego wartość wynosi 6,7 mld zł.
Kiedy frankowicze będą mogli liczyć na rozwiązanie ich długoletnich problemów? - Oferowanie ugód ruszy po zakończeniu pilotażu i zatwierdzeniu przez Radę Nadzorczą warunków, jakie bank zaoferuje kredytobiorcom - oznajmił Rafał Kozłowski, wiceprezes zarządu PKO BP. Warunki porozumienia mają uwzględniać ocenę zarówno otoczenia prawnego, jak i orzeczniczego.
Na czym ma polegać porozumienie z PKO BP? Od blisko pół roku instytucja współpracuje z ośmioma innymi bankami i Urzędem Komisji Nadzoru Finansowego, aby zaoferować klientom możliwość zawierania ugód, na mocy których rozliczaliby się z bankiem tak, jakby ich kredyty mieszkaniowe od początku były w złotówkach, a nie we frankach. To propozycja Przewodniczącego KNF, która jest jedyną szansą na pogodzenie interesów banków i kredytobiorców.
Druga, niekorzystna okoliczność, która przekłada się na stratę PKO BP to pandemia. Największą bolączką instytucji finansowej jest przedłużający się okres nakazów i zakazów, który wynika z wprowadzenia stanu epidemii ponad rok temu.
Wszelkie ograniczenia w życiu codziennym i gospodarczym obijają się bowiem na sytuacji finansowej klientów PKO BP. Dlatego też instytucja szacuje, że koszty ryzyka kredytowego zwiększą się o ok. 300 mln zł.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl