Czy uważasz, że w obliczu kryzysu państwo powinno podnosić płacę minimalną?
Płaca minimalna w 2021 roku będzie zgodna z postulatami rządowymi
Jeszcze we wrześniu 2019 roku premier Mateusz Morawiecki zapowiadał, że do 2021 płaca minimalna osiągnie poziom 3000 zł. Do tych zapowiedzi podchodzono sceptycznie już wtedy, a kryzys gospodarczy spowodowany pandemią koronawirusa całkiem uniemożliwił ich realizację. Mimo to w przyszłym roku płaca minimalna rzeczywiście wzrośnie. Jak podaje Strefa Biznesu, prowadzone w czwartek (20.08) w ramach Rady Dialogu Społecznego (komisji trójstronnej) konsultacje pomiędzy rządem, przedsiębiorcami oraz związkami zawodowymi nie przyniosły porozumienia stron co do wysokości płacy minimalnej w przyszłym roku. W związku z tym jej stawka nie może być niższa od zaproponowanej przez rząd. Propozycja rządowa to 2800 zł brutto miesięcznie oraz 18,3, zł brutto za godzinę. Kolejnym rządowym pomysłem, który ma być realizowany w przyszłym roku, jest "zamrożenie" płac w budżetówce oraz ustalenie wskaźnika waloryzacji rent i emerytur od 1 marca 2021 roku na poziomie 103,84 proc.
Żadnej ze stron nie zadowoli taka płaca minimalna
Proponowana przez rząd na rok 2021 płaca minimalna nie zadowoli pozostałych stron komisji trójstronnej. Przedsiębiorcy chcieliby, żeby była niższa i pozostała na tegorocznym poziomie. Z kolei przedstawiciele związków zawodowych domagają się realizacji obietnic z poprzednich lat, zgodnie z którymi płaca minimalna miała wynieść w przyszłym roku 3000 zł. OPZZ wyszedł nawet z postulatem minimalnego wynagrodzenia na poziomie 3100 zł. Każda ze stron ma swoje argumenty. Przedsiębiorcy twierdzą, że podwyższenie płacy minimalnej poskutkuje drastycznym wzrostem kosztów pracy, które firmy będą musiały przerzucić na konsumentów, co poskutkuje wzrostem inflacji i wysokimi cenami. Podwyżka najniższego wynagrodzenia może ich zdaniem doprowadzić do wzrostu bezrobocia, zmuszając pracodawców do redukcji etatów i zatrudnienia.
Z kolei przedstawiciele środowisk pracowniczych są zdania, że wyższa płaca minimalna doprowadzi do wzrostu konsumpcji, jako że Polacy będą więcej wydawać, a tego rodzaju "rozruch" gospodarki jest wskazany w obliczu spowodowanego pandemią kryzysu, z którym aktualnie się mierzymy. Rząd częściowo popiera postulaty pracownicze, nie godząc się jednak na proponowane przez związkowców wyższe stawki, a zarazem wskazując na spodziewany wzrost innowacyjności przedsiębiorstw, jaki miałaby spowodować wyższa płaca minimalna. Zmuszone do wypłacania większego wynagrodzenia firmy będą bardziej skłonne do likwidacji stanowisk niewykwalifikowanych na rzecz automatyzacji określonych zadań. Przedsiębiorcy znowu twierdzą, że nawet jeśli tak rzeczywiście będzie, to ceną zwiększonej innowacyjności będzie wzrost bezrobocia. Czy waszym zdaniem podniesienie płacy minimalnej w środku kryzysu gospodarczego spowodowanego pandemią to dobry pomysł? Czy wyższa płaca minimalna pobudzi konsumpcję, czy doprowadzi do szalejącej inflacji?
Zapraszamy do dyskusji na naszym Facebooku.
<