Wojna o płacę minimalną. Już dzisiaj rząd poda kwotę, jest jednak przeciek
Dziś propozycja dot. wysokości płacy minimalnej
Rząd ma przedstawić dziś propozycję dotyczącą wysokości płacy minimalnej w 2021 roku (zazwyczaj taka propozycja przedstawiana jest w czerwcu, jednak z powodu pandemii przesunięto ten termin na koniec lipca), która następnie będzie dyskutowana z partnerami społecznymi, choć ostateczna decyzja w tej sprawie leży po stronie rządu.
Proponowana przez rząd wysokość płacy minimalnej wyniesie prawdopodobnie 2716 zł brutto. Taka kwota padła w wywiadzie, jakiego w zeszłym tygodniu udzielił Polskiej Agencji Prasowej minister finansów Tadeusz Kościński. Szef resortu finansów zastrzegł jednak, że na razie jest to tylko propozycja.
- Wskazujemy minimalny wzrost wynagrodzenia zgodnie z ustawą, co nie znaczy, że tak będzie. To nie jest nasza propozycja, tylko punkt wyjścia do dyskusji, wynik przyjętych podstawowych założeń. Nie znaczy to, że w przyszłym roku tyle wyniesie najniższe wynagrodzenie, o tym będą decydować partnerzy w Radzie Dialogu Społecznego - powiedział minister finansów.
Przypomnijmy, że obecnie płaca minimalna wynosi 2600 zł brutto. Jeśli w przyszłym roku podstawowe wynagrodzenie miałoby wzrosnąć do 2716 zł, wówczas pensje pracowników “na rękę” wzrosną o zaledwie 81 zł (z 1920 zł do nieco ponad 2001 zł). Tymczasem jeszcze niedawno lider partii rządzącej Jarosław Kaczyński obiecywał, że w przyszłym roku płaca minimalna wzrośnie do 3000 zł brutto. Gwoli sprawiedliwości dodajmy, że było to na kilka miesięcy przed pandemią, której następstwem jest koronakryzys. W obecnej sytuacji podniesienie najniższych płac do takiego poziomu byłoby dla wielu firm trudne czy zwyczajnie niewykonalne.
Związkowcy protestują
Zapowiadana przez rząd propozycja dotycząca wysokości płacy minimalnej budzi sprzeciw związkowców. Nawet bliska rządowi “Solidarność” chce, by podstawowe wynagrodzenie wynosiło 2800 zł brutto. Z kolei OPZZ domaga się, by rząd spełnił obietnice prezesa PiS. – Prezes PiS Jarosław Kaczyński obiecywał, że od 2021 r. najniższa płaca wyniesie 3000 zł. Liczymy, że lider rządzącego ugrupowania nie rzucił obietnicy na wiatr, tylko opierał ją o wiarygodne wyliczenia – mówi w rozmowie z “Faktem” wiceprzewodniczący OPZZ Piotr Ostrowski.
OPZZ proponuje podniesienie płacy minimalnej w przyszłym roku do 3100 zł brutto. Wiceszef organizacji w rozmowie z tabloidem podkreśla, że pracownicy również ucierpieli przez koronawirusa, a w związku z tym, że ceny idą w górę konieczne jest znaczne podniesienie płac. – Politycy muszą brać odpowiedzialność za swoje słowa. Obietnica padła i pracownicy takiej kwoty oczekują. Jeśli chcemy, by gospodarka szybko odbudowała się po pandemii, by ludzie chcieli kupować, trzeba im zapłacić więcej. Zwłaszcza, że inflacja jest wysoka – wyjaśnia Ostrowski.