Czekasz na pociąg? Uzbrój się w cierpliwość. W I kwartale 2020 r. na czas nie przyjechały 72 934 składy
Pociąg kojarzy ci się z opóźnieniem? Nic dziwnego, tylko w pierwszych trzech miesiącach 2020 roku na czas nie dojechało aż prawie 73 tysiące pociągów. Tendencja jest niepokojąca, o ile spada liczba opóźnień ogółem, o tyle wzrasta liczba pociągów, które zaliczyły "poślizg" dłuższy niż 2 godziny. Przyglądamy się raportowi Urzędu Transportu Kolejowego i sprawdzamy, który przewoźnik jest najbardziej punktualny, a który ma największe problemy z przejazdami o czasie.
Pociąg. Za utrudnienia przepraszamy
Pociągi Warszawskiej Kolei Dojazdowej są najpunktualniejszymi w Polsce. Jak wynika z raportu UTK, to właśnie kursująca na trasie Warszawa Śródmieście - Grodzisk Mazowiecki, aglomeracyjna kolej najlepiej radzi sobie z tą trudną sztuką. Punktualność WKD wyniosła w I kwartale 2020 aż 99,7 proc. Nic dziwnego, spółka wyprawia składy po własnych liniach kolejowych, które są w dużej mierze niezależne od ogólnopolskiej sieci trakcyjnej, zatem jakiekolwiek usterki pociągów towarowych czy pasażerskich innych przewoźników nie mają wpływu na funkcjonowanie Warszawskiej Kolei Dojazdowej.
Warszawa jednak nie tylko dzięki WKD może pochwalić się świetnym transportem kolejowym w mieście i aglomeracji. Dość wysoki wynik zaliczył drugi miejsko-aglomeracyjny przewoźnik, czyli Szybka Kolej Miejska - warszawska SKM-ka, która stanowi uzupełnienie sieci metra i łączy stolicę z miastami aglomeracji w ramach wspólnego biletu ZTM odnotowała w I kwartale 2020 r. punktualność na poziomie 95,3 proc. Gdy analizujemy Warszawę należy także spojrzeć na Koleje Mazowieckie, które są regionalnym przewoźnikiem w województwie mazowieckim. KM-ki również dość dobrze radzą sobie z punktualnością. Średni wynik przybycia zgodnie z rozkładem w przypadku tej spółki samorządowej wyniósł 95,2 proc.
Analiza raportu UTK wskazuje, że zarządzani z poziomu województw przewoźnicy kolejowi radzą sobie całkiem nieźle na rynku. Przewozy samorządowe, które służą głównie do rozprowadzania lokalnego ruchu w obrębie jednego województwa, notują jedne z najwyższych poziomów punktualności. Po Warszawie na uwagę zasługują Trójmiasto oraz Łódź. Pociągi Szybkiej Kolei Miejskiej, które łączą Gdańsk, Sopot i Gdynię wjeżdżają na perony zgodnie z rozkładem jazdy średnio w 99,2 proc. przypadków. Łącząca stolicę włókiennictwa z pozostałymi miastami metropolii, a weekendy także z Warszawą, Łódzka Kolej Aglomeracyjna jest punktualna w 97 proc. przypadków.
Po drugiej stronie stawki jest narodowy przewoźnik łączący największe ośrodki miejskie - PKP Intercity. Pociągi tej marki odnotowują najgorszą punktualność. Wynosi ona jedynie 86,7 proc. Na domiar złego należy wspomnieć, że jest to jedyny przewoźnik, którego punktualność oceniana jest poniżej 90 proc. Co może usprawiedliwić Intercity? Jedynie fakt, że składy tej spółki często pokonują ogromne odległości łącząc w ramach jednego kursu odległe regiony. Wypadki na trasie działają jak domino, pociągając za sobą kolejne minuty straty wobec rozkładu.
Raport pochodzi ze strony Urzędu Transportu Kolejowego
Pociąg widmo - rośnie liczba odwołanych połączeń oraz długich opóźnień
Rośnie liczba odwołanych składów. W styczniu nie przyjechało 1135 pociągów, w lutym było to 1290, a w marcu już 3004 pojazdów w ogóle nie pojawiło się na peronach. Zanim jednak wylejemy na przewoźników wiadro pomyj należy wziąć pod uwagę, że marzec to czas największego nasilenia pandemii koronawirusa i wprowadzenia lockdownu. Decyzja o odwołaniu wielu pociągów była skutkiem gwałtownego spadku zainteresowania przemieszczaniem się. Mimo odwołanych składów i pustych torów, przewoźnicy zwiększyli swoje opóźnienia. Oczywiście, liczbowo jest ich coraz mniej - mniej pociągów na torach, to mniej składów, które się spóźnią. Te, które jednak postanowiono wyprawić musiały nadrabiać opóźnienia za pozostałe. Liczba spóźnień powyżej 2 godzin wzrosła z 0,36 proc wszystkich opóźnionych pociągów (105 składów) do 0,48 proc (88 składów).
Raport pochodzi ze strony Urzędu Transportu Kolejowego