Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Twój portfel > W 2021 roku czeka nas podatkowy huragan. Od wysokości rachunków może rozboleć głowa
Konrad Karpiuk
Konrad Karpiuk 10.12.2020 01:00

W 2021 roku czeka nas podatkowy huragan. Od wysokości rachunków może rozboleć głowa

Podatek w 2021 roku
Marek BAZAK/East News

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie podatki zostaną wprowadzone w 2021 roku

  • Dlaczego uderzą w większość obywateli

  • Jak wysokie będą stawki nowych opłat

Podatek od cukru i od małpek. Szykuje się ogromny wzrost cen

Podatek, danina, czy opłata, niezależnie od tego jak rząd nazywa nowe formy fiskalne, pewne jest to, że w 2021 roku niemal każda grupa społeczna dostanie po kieszeni. Rząd tłumaczy wprowadzanie nowych podatków troską o obywateli i chęcią ratowania gospodarki. Pieniądze, które pracodawcy odprowadzają w podatkach, wracają do nich w postaci tarcz antykryzysowych, oczywiście po odjęciu kosztów urzędniczych.

Jedna z głośniejszych opłat, którą wchodzi od 2021 roku to podatek cukrowy. Zapłacą za niego przedsiębiorcy, którzy sprzedają napoje zawierające cukier oraz substancje aktywne (kofeinę, czy taurynę). Jak pisze portal bezprawnik.pl, opłata będzie uiszczana przy wprowadzeniu produktów do sprzedaży.

Podatek cukrowy wyniesie 50 groszy od każdego napoju z dodatkiem cukru lub substancji słodzącej. Ponadto jeśli ilość cukru przekroczy 5 g na 100 ml, doliczane będzie 5 groszy. Za obecność kofeiny i tauryny w produkcie dojdzie obciążenie wysokości 10 groszy. Eksperci szacują, że nowy podatek doprowadzi także do wyższych kosztów produkcji i logistyki, co może doprowadzić nawet do wzrostu cen napojów słodzonych o 40 proc. 

Nowe prawo wprowadzi również opłaty od tzw. małpek, czyli małych butelek z alkoholem (poniżej 300 ml). Wysokość daniny wyniesie 25 zł od litra stuprocentowego napoju alkoholowego. W praktyce oznacza to opłatę na poziomie złotówki od 100 ml wódki 40 proc. i 0,88 zł od 250 ml małpki wina 14 proc.

Podatki ekologiczne uderzą we wszystkich

Podatek od deszczu ma być formą walki rządu z suszą. Dlatego też posiadacze domów jednorodzinnych, których działki powyżej 600 m2 kwadratowych są zabudowane powyżej 50 proc., będą musieli zapłacić. Przez zabudowaną powierzchnię rozumie się obszar, na którym nie ma retencji wody. Zapłacą również mieszkańcy bloków, o czym pisaliśmy tutaj.

Stawka wyniesie 1,50 zł za jeden metr kwadratowy rocznie. W przypadku posiadania urządzeń do retencji wody zapewniających do 10 proc. odpływu rocznego z powierzchni uszczelnionych trwale, przewidziany koszt to 0,90 zł za jeden metr kwadratowy na rok. Stawka 0,45 zł będzie dla osób, których urządzenia do retencji wody zapewnią od 10 do 30 proc. odpływu rocznego. Opłata ma zachęcić obywateli do zbierania deszczówki. 

Unia Europejska nałoży także podatek od plastiku, który będzie zależny od poziomu recyklingu. Każdy kilogram odpadów z tworzyw sztucznych, który nie zostanie poddany recyklingowi, zostanie obciążony opłatą wysokości 80 eurocentów. Ponadto w życie wejdzie podatek od CO2, choć jego dokładny plan zostanie przedstawiony w pierwszej połowie 2021 roku.

Wzrośnie podatek od nieruchomości oraz od pupila. 

Wzrost podatku od nieruchomości, jak i podatku od psa nie jest pewny, ze względu na to, że ostateczna decyzja należy do samorządu. Rząd dał jednak nowe narzędzia, pozwalające na podwyższenie stawki. Obecnie górna granica opłaty za psa wynosi 125,40 zł rocznie, a zostanie podniesiona do 130,30 zł. W przypadku podatku od nieruchomości wzrost ma nastąpić analogicznie do inflacji, którą oszacowano na 3,9 proc

W nowym roku wzrośnie także opłata targowa. Przewidywany maksymalny próg zostanie podniesiony z 792,21 zł do 823,11 zł dziennie. Z kolei opłata uzdrowiskowa wyniesie 4,66 zł dziennie (wzrost o 18 groszy względem tegorocznej stawki).

Zapłacą również spółki komandytowe, które od nowego roku będą rozliczane przez CIT. Rząd tłumaczy swoją decyzję uszczelnieniem systemu podatkowego. Podmioty będą podlegać podatkowi dochodowemu od osób prawnych wysokości 9 lub 19 proc. od wygenerowanego dochodu. Eksperci szacują, że prowadzenie spółki komandytowej z czasem może przestać być opłacalne.

Tagi: rząd Podatek