BiznesINFO.pl Eko Podatek deszczowy ma sfinansować walkę z suszą. Możliwe, że i od ciebie ściągną 1350 zł
Pixabay/Seaq68

Podatek deszczowy ma sfinansować walkę z suszą. Możliwe, że i od ciebie ściągną 1350 zł

18 sierpnia 2020
Autor tekstu: Maria Glinka

Podatek deszczowy w nowym kształcie

Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej opracowało projekt specustawy, który ma zapobiegać skutkom suszy. Głównym punktem dokumentu jest rozszerzenie podatku deszczowego, czyli opłaty za zmniejszanie naturalnej retencji terenowej. Jak podaje Puls Biznesu, do opłaty mają być zobligowane nowe podmioty.

Do tej pory podatek deszczowy dotyczył głównie właścicieli nieruchomości o powierzchni co najmniej 3,5 tys. mkw., które są zabudowane w co najmniej 70 proc. Specustawa wskazuje, że opłata ma być pobierana od właścicieli posiadających nieruchomość o wielkości minimalnej 600 mkw. pod warunkiem, że zabudowali ją w 50 proc.

Podatek deszczowy uderzy w gospodarstwa domowe

Nowe zasady pobierania podatku deszczowego sprawią, że gospodarstwa domowe będą musiały uregulować opłatę rzędu 1350 zł z tytułu utraty naturalnej retencji wody.

Projekt zakłada także dwudziestokrotny wzrost liczby nieruchomości objętych daniną retencyjną. Na ten moment opłata jest ściągana od 7 tys. działek, co oznacza wpływy do Wód Polskich rzędu 6,24 mln zł, a do samorządów - 700 tys. zł. Po modyfikacjach środki wzrosną do 180 mln zł, z czego 135 mln zł otrzymają Wody Polskie, jak podaje money.pl.

Rozszerzenie podatku deszczowego metodą walki z suszą

Andrzej Osiński, ekspert platformy Retencja.pl oraz przewodniczący zespołu ekspertów ds. wód opadowych i roztopowych, wyznał, że zmiany prawne poprawią wskaźniki retencji i ograniczą negatywne skutki suszy. Wszystko dzięki zmniejszeniu udziału zabudowanych nieruchomości. Jednak w jego ocenie te rozwiązania mogą okazać się niewystarczające w dłuższej perspektywie.

- Konieczne jest także opracowanie programu eksploatacji i utrzymania obiektów retencyjnych oraz budowa kadry, czyli operatorów systemu - wskazał ekspert. Niezbędne jest również wprowadzenie parametrów wskazujących na ich wpływ na suszę i ryzyko podtopień. Osiński postuluje także wprowadzenie obowiązku posiadania pozwoleń wodnoprawnych w przypadku właścicieli, którzy planują zabudować ponad 50 proc. powierzchni działki.

<

Obserwuj nas w
autor
Maria Glinka

Redaktor Biznesinfo. Absolwentka stosunków międzynarodowych i studentka dziennikarstwa na UW. Pierwsze doświadczenia w branży dziennikarskiej zdobywała w stacji TVN i na portalu Euractiv. Wielbicielka filmów Alejandro Innaritu, reportaży książkowych i filmowych, zwłaszcza na temat polityki oraz społecznych problemów w wymiarze globalnym i lokalnym.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat