A jednak, rząd w końcu dopiął swego. Nowy podatek coraz bliżej, Polacy mają się czego obawiać
Podatek handlowy coraz bliżej
Podatek handlowy od dłuższego czasu budzi skrajne emocje. Jeszcze do niedawna miał być on niezgodny z unijnymi przepisami, jednakże w czwartek rzecznik generalna Trybunału Sprawiedliwości UE zaopiniowała zupełnie inaczej. Jej zdaniem podatek handlowy jest zgodny z unijnymi przepisami, jednakże polski rząd musi w tej sprawie poczekać na wyrok sądu UE. Portal money.pl przypomina, że choć TSUE nie jest zobligowane do kierowania się tą opinią, to wszystko wskazuje na to, że pod koniec roku ją potwierdzi, a podatek handlowy stanie się faktem.
Podatek handlowy mógłby zostać wprowadzony już w przyszłym roku, jeśli TSUE orzeknie po myśli polskiego rządu. Prawdopodobnie tak się nie stanie, ponieważ rząd już zapowiedział odroczenie podatku handlowego ze względu na pandemię koronawirusa. Ostatecznie sprawa podatku handlowego traw w Polsce od prawie pięciu lat. Komisja Europejska podważyła przepisy uchwalone w 2016 r. przez polski rząd i stwierdziła, że ustawa w tym kształcie może dyskryminować sklepy wielkopowierzchniowe. Sprawa trafiła ostatecznie do TSUE i tam czeka na rozstrzygnięcie. Podatek handlowy jest kompletnie nie w smak branży.
Podatek handlowy może zniszczyć branżę?
Podatek handlowy może zniszczyć branżę, grzmią branżowcy. Co więcej, podatek handlowy może doprowadzić do tego, że przez kryzys spowodowany pandemią, niektóre firmy mogą po prostu nie przetrwać, jeśli rząd dorzuci im kolejne opłaty. - To może zniszczyć branżę, powiedziała w rozmowie z money.pl Renata Juszkiewicz, szefowa Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. Zwraca także uwagę na to, że podatek handlowy uderzy także w galerie handlowe, które przez ostatnie kilka miesięcy były zamknięte i nie miały żadnego dochodu.
Podatek handlowy nie był przedmiotem konsultacji z branżą. - Oczekujemy informacji na początku przyszłego roku, mówi Juszkiewicz. Co więcej, dodaje także, że podatek handlowy odbije się na firmach, które w wyniku tego będą musiały szukać oszczędności. - To odbije się na dostawcach i klientach, mówi. Jej zdaniem branża będzie oczekiwała jak najniższych cen od swoich dostawców, ale to klienci ostatecznie zapłacą więcej za zakupy. Wygląda na to, że jak zwykle rząd wprowadzi podatek, który ostatecznie zapłacą wszyscy obywatele.