Podatek katastralny wchodzi do gry? Ministerstwo odpowiada w sprawie nowego pomysłu

Podatek katastralny - Lewica postuluje, rząd bojkotuje

Pandemia koronawirusa odbiła swoje piętno na wszystkich branżach gospodarki, ale także na społeczeństwie. Brak pracy czy stałego dochodu potęguje fakt, że wielu Polaków wciąż mieszka z rodzicami lub w spartańskich warunkach wynajmując pokoje.

Dysproporcje związane z dostępem do mieszkań nasiliły się wraz z pandemią COVID-19. Dlatego też Lewica proponuje wprowadzenie podatku katastralnego, który miałby zmienić sytuację na rynku mieszkaniowym. Na czym miałaby polegać nowa danina?

Obecnie podatek uzależniony jest od powierzchni nieruchomości. Podatek katastralny uzależniony miałby być od wartości nieruchomości. Pomysłodawcy projektu uważają, że nowa danina lepiej oddałaby sytuację finansową większości Polaków - informuje Radio Zet.

- Powinien zapłacić spory podatek, jeśli jest to jego drugie mieszkanie. Na tym polega nasz pomysł, by płacić podatek od każdego drugiego i kolejnego mieszkania. Powinniśmy stawiać na to, by podatki dotykały tych, którzy bogacą się na fakcie posiadania. Ci, którzy wynajmują mieszkania często unikają opodatkowania, a ryczałt i tak jest niż bardzo niski - powiedziała w radiu posłanka Lewicy Marcelina Zawisza odpowiadając na pytania internautów dotyczące nieruchomości Adriana Zandberga wartej ponad milion złotych.

Na wprowadzeniu podatku katastralnego zyskać miałyby przede wszystkim samorządy. Business Insider przywołuje przykład właściciela mieszkania, który przy obecnej daninie za 45-metrowe o wartości 360 tys. zł płaci jedynie ok. 39 zł. Co zmieniłoby się po wprowadzeniu podatku katastralnego?

Podatek katastralny uzależniony od wartości nieruchomości

Przyjmując, że podatek katastralny wyniósłby 1 proc. wartości nieruchomości, właściciel mieszkania musiałby zapłacić 3,5 tys. zł samorządowi. Różnica jest kolosalna i to nie ulega żadnej wątpliwości.

W kwestii podatku katastralnego Ministerstwo Finansów kierowane przez Tadeusza Kościńskiego zabrało głos na Twitterze.

 - Ministerstwo nie prowadzi prac, których skutkiem byłoby określenie zasad pobierania podatku od nieruchomości opartego na wartości nieruchomości - napisał resort, a wpis opatrzył wymowną grafiką.

Nie jest to pierwszy raz, gdy podatek katastralny poddawany jest debacie publicznej. Mimo to, pomysł wciąż pali na panewce.