Szykuje się kolejny absurdalny podatek? Tym razem zagrożeni właściciele samochodów
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Czym jest podatek od aut używanych
-
Kto wysunął propozycję podwyżki podatku od aut używanych
-
Czy jest szansa na wejście zmian w życie
Podatek od aut używanych kolejnym absurdem?
Aby zrozumieć ideę podatku od aut używanych, należy zagłębić się w temat, dlaczego polski rząd uchwalił tyle nowych danin. Odpowiedź jest prosta, bowiem za każdą z nich stoi jakaś szlachetna idea.
Dzięki temu Polacy mogą narzekać na podatek cukrowy , który przez wzrost poszczególnych pozbawił ludzi dostępu do napojów słodkich czy alkoholowych. Mimo to Mateusz Morawiecki uważa, że jest to dla zdrowia Polaków. Z kolei podatek od deszczówki (tak, rząd nawet na tym, co daje natura położył łapę) ma zachęcić nas do posiadania własnej retencji i większej ekologii w życiu. Natomiast podatek handlowy ma wyrównywać szansę poszczególnych podmiotów na rynku zajmujących się sprzedażą. Niestety, ale finalnie za to wszystko płacimy my, Polacy - z pensją równą niecałym 2,5 tys. na miesiąc i zerowymi szansami na podniesienie jakości życia.
Okazuje się, że to nie wszystko, bowiem sławna bestia ze wschodu zainspirowała Związek Dealerów Samochodów do tego, aby niską jakością powietrza i wszechobecny smog obciążyć kierowców. Dlaczego?
"Zgodnie z rankingiem Air Ouality Index w ostatnich dniach, dwa polskie miasta Wrocław i Warszawa znalazły się w pierwszej dziesiątce najbardziej zanieczyszczonych miast świata, a Wrocław zajął na tej liście niechlubną pozycję lidera, wyprzedzając nawet Dhakę w Bangladeszu i New Delhi w Indiach. W poniedziałek 18 stycznia w centrum Wrocławia i Warszawy, ale także Poznania czy Bydgoszczy stężenie pyłów PM10 i PM2,5 było sześcio, siedmiokrotnie wyższe od dopuszczalnych norm. Na opublikowanej na stronie airly.pl "smogowej mapie Europy" - argumentuje ZDS cytowany przez Interię.
Wszak obrońcy starych aut jeżdżących po naszych drogach powiedzą, że nie mają z tym nic wspólnego, jednakże nie jest to prawda. Oczywiście, do zanieczyszczenia powietrza przyczynia się palenie węglem i używanie tzw. kopciuchów, ale samochody również mają w tym swój udział.
Podatek od aut używanych uderzy w kierowców
Związek Dealerów Samochodów przypomina także badania obejmujące Kraków, gdzie kilka lat temu nie dało się wytrzymać od wszechobecnego smogu i pyłu w powietrzu. Przypomnijmy sobie ówczesne obrazy w telewizji, które pokazywały, jak wygląda niebo nad jednym z najpiękniejszych miast Polski.
W związku z tym ZDS apeluje do rządu o wznowienie prac nad zmianami i podwyżkami podatku od aut używanych . Projekt trafił do zamrażarki, a jak mówi portalowi wrc.net.pl Paweł Tuzinek z ZDS, rząd Mateusza Morawieckiego nigdy do niego nie wrócił.
- Złe powietrze to nie jest chwilowa anomalia. U źródeł tego zjawiska leży przede wszystkim to, że Polska jest krajem, w którym spala się najwięcej węgla w piecach domowych. Portal Wysokie Napięcie podawał niedawno, że w Polsce spalanych jest 11,4 mln ton węgla w piecach domowych, a w całej Unii Europejskiej 13 mln ton. Mamy więc niezagrożone pierwsze miejsce. To podstawowa przyczyna złej jakości powietrza - szczególnie w naszych miastach - powiedział PAP dr hab. Grzegorz Wielgosiński, profesor z Wydziału Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska Politechniki Łódzkiej.
Cóż, śmiemy twierdzić, że propozycja wznowienia pracy nad podatkiem od aut używanych wysunięta przez ZDS to nie tylko troska o środowisko, ale także ich partykularny interes. Producenci aut, których są przedstawicielami, będą stawiać coraz częściej na samochody elektryczne, a do tych Polacy mają sceptyczny stosunek.
Z drugiej strony musimy pamiętać o tym, że Polacy nie kupują aut nowych, dlatego, bo nie chcą, ale po prostu w dobie kryzysu ich na to nie stać. Wygląda na to, że na ten moment kierowcy powinni być spokojni o podatek od aut używanych. Raczej prędko to nie nastąpi.