Amerykańscy miliarderzy apelują do władz: Opodatkujcie nasze bogactwo
Podatek od bogactwa ma cieszyć się poparciem większości obywateli Stanów Zjednoczonych, jak przekonują miliarderzy podpisani pod listem. Twierdzą, że to ważniejsze niż programy wyborcze którejkolwiek z partii. Treść ich apelu do kandydatów w nadchodzących w USA wyborach prezydenckich można przeczytać na stronie medium.com.
Ameryka ma moralny, etyczny i ekonomiczny obowiązek, by bardziej opodatkować nasze bogactwo. Podatek od bogactwa mógłby pomóc w walce z kryzysem klimatycznym, mógłby poprawić gospodarkę, służbę zdrowia oraz wzmocnić naszą demokratyczną wolność. Podatek ten leży w interesie naszego państwa - czytamy w liście amerykańskich bogaczy.
Podatek od najbogatszych w USA po wyborach 2020?
Już pojawiły się wstępne pomysły takich ustaw, które czerpałyby z bogactw najzamożniejszych Amerykanów. Jedna z koncepcji zakłada, że 75 tys. najbogatszych rodzin w Stanach Zjednoczonych zostałaby obłożona podatkiem wysokości 2 centów od każdego dolara w wypadku aktywów powyżej 50 mln dolarów. W wypadku posiadania aktywów powyżej 1 mld dolarów, na każdego dolara przypadałby kolejny cent. Wprowadzony w takim kształcie podatek dałby w ciągu 10 lat nawet 3 biliony dolarów.
Pod listem opublikowanym na medium.com podpisało się całkiem sporo bogaczy. Wśród nich znaleźć można chociażby Molly Munger, Regan Pritzkera, Justin Rosenstein, ale także znienawidzonego przez prawicę George'a Sorosa. Miliarderzy zwracają uwagę na to, że podatki czerpane z ich fortum mogłyby przede wszystkim zasilić fundusze projektów, które miałyby dofinansować służbę medyczną, wsparcie uczniów i studentów, ale także zieloną energię oraz tych, które walczą ze zmianami klimatu.
