W 2021 roku obowiązkowa opłata będzie wyższa. Do rachunków dolicz dokładnie 130,30 zł

Podatek od psa w górę

Być może nie wszyscy wiedzą, ale od 30 lat istnieje coś takiego jak podatek od psa. W 1991 roku w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych pojawiła się opłata za posiadanie czworonoga. Jej wysokość ustala gmina, co oznacza, że w różnych częściach naszego kraju opłaty są różne, a są gminy, gdzie takiego podatku w ogóle nie ma.

Ministerstwo Finansów jak przypomina TVN 24 BIS ustala górną granicę podatku od psa, czyli maksymalną stawkę, jakiej nie może przekroczyć wysokość opłaty. Z przywołanego przez portal obwieszczenia ministra finansów wynika, że owy limit wynosi w tym roku 130,30 zł, podczas gdy w zeszłym roku było to 125,40 zł, co oznacza wzrost o blisko 5 zł. W 2019 roku maksymalna wysokość opłaty za czworonoga wynosiła 123,18 zł, czyli ponad 7 zł mniej niż obecnie.

Podatek od psa tak jak pozostałe rozliczenia podatkowe należy uiścić do końca kwietnia tego roku, chyba, że w związku z pandemią rozliczenie z fiskusem podobnie jak rok temu zostanie przesunięte.

Warto podkreślić, że jeśli psiak urodził się w pierwszej połowie roku, to trzeba zapłacić pełną stawkę , a w przypadku narodzin w drugiej połowie podatek od psa wynosić będzie 50 proc. stawki rocznej.

Kto nie musi płacić podatku od psa?

Co istotne, podatku od psa nie muszą płacić wszyscy. Rzecz jasna zwolnieni są z niego mieszkańcy gmin, w których taki podatek nie obowiązuje. Kto jeszcze? Jak przypomina TVN 24 Biznes, opłata nie dotyczy osób niepełnosprawnych , którym czworonożny przyjaciel asystuje. Zwolnione z opłaty są również osoby posiadające znaczny stopień niepełnosprawności (maksymalnie jeden pies), czy o soby w wieku 65 plus , które samodzielnie prowadzą gospodarstwo domowe (maksymalnie jeden pies).

Podatku od psa nie musi płacić również personel przedstawicielstw dyplomatycznych i urzędów konsularnych, a także podatnicy podatku rolnego (maksymalnie dwa psy).

Nie wszyscy mają świadomość, że coś takiego jak podatek od psa istnieje. Może to rodzić pytanie wśród posiadaczy innych zwierząt, czy aby oni również nie muszą ponosić z tego tytułu opłat? Uspokajamy, wspomniana ustawa o podatkach i opłatach lokalnych sprzed 30 lat mówi tylko o opłatach za psa, zatem posiadacze kotów, rybek czy chomików nie muszą martwić się koniecznością zapłaty podatku.

Tymczasem ten rok to nie tylko wzrost opłaty za posiadanie psa, ale też wyższe stawki za prąd w związku z wprowadzeniem tzw. opłaty mocowej (dla części gospodarstw domowych będzie to wydatek na poziomie 120 zł rocznie). Wzrośnie również opłata abonamentowa (za używanie radia wzrośnie z 7 do 7,50 zł miesięcznie, zaś za używanie odbiornika telewizyjnego albo radiofonicznego i telewizyjnego miesięcznie trzeba będzie zapłacić 24,50 zł, o niemal 2 zł więcej niż dotychczas), a w związku z wprowadzonym od 1 stycznia br. podatkiem cukrowym wzrosną ceny popularnych napojów słodkich oraz tzw. małpek.