Rząd głęboko zagląda do naszych kieszeni. W 2021 roku możemy zapłacić aż 5 nowy podatków
Podatki w górę. Kampania wyborcza się skończyła, opowieści o niepodwyższaniu danin na rzecz państwa można odłożyć między bajki. Czekają nas zupełnie nowe ciężary fiskalne i wzrost tych już obowiązujących. Rząd daje także zgodę na podwyżkę lokalnych opłat, np. za wywóz śmieci, a ułatwić mają to nowe zasady segregacji.
Nowe podatki – lista
Rok 2021 nie będzie łaskawy dla posiadaczy telewizorów. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podjęła decyzję o wzroście opłaty abonamentowej . Jak wskazuje eksperci portal Business Insider w skali roku podwyżka sięgnie 22 złotych. Miesięczna opłata ma być podwyższona o 50 gr za używanie radia (z 7 zł na 7,50 zł) oraz o 1,80 zł za telewizor (z 22,70 zł na 24,50 zł miesięcznie). Nie zmienia się zakres osób objętych zwolnieniem z abonamentu. Opłat za odbiorniki radiowe i telewizyjne nie muszą uiszczać seniorzy powyżej 75 r.ż., a także emeryci, których świadczenie jest niższe niż połowa średniej krajowej.
Zachwyceni nie będą także właściciele pupilów. Podatek za psa to obowiązująca od przeszło 30 lat opłata pobierana przez lokalne samorządy. To gminy decydują jaka jest jej wysokość oraz czy w ogóle obowiązuje, bowiem samorządowcy mogą zrezygnować z pobierania podatku. Rząd w kwestii psiego podatku wskazuje jedynie maksymalną granicę. W 2021 roku najwyższa stawka za pupila ma zostać podniesiona do poziomu 130,30 zł. W tym roku stawka ta wynosiła 5 złotych mniej –125,40 zł.
W kwestii pobieranych przez samorządy opłat, które mogą wzrosnąć należy wymienić się także podatek od nieruchomości. Jest on, co ciekawe, waloryzowany podobnie jak emerytury o wskaźnik inflacji. Ostateczną decyzję podejmą gminy, jednak jak wskazuje Business Insider, podatek od nieruchomości może wzrosnąć nawet o 3,9 proc i wynieść: do 0,85 zł za metr powierzchni użytkowej mieszkania, do 0,99 zł za metr powierzchni gruntu przeznaczonego na działalność gospodarcza oraz aż 24,84 zł za metr powierzchni użytkowej budynku przeznaczonego na działalność gospodarczą.
Przedsiębiorcy prowadzący spółki komandytowe pod lupą rządu. I oni będą musieli zapłacić podatek. Do tej pory spółki komandytowe nie rozliczały się z podatku dochodowego, ale w ramach uszczelniania systemu podatkowego spółki komandytowe wpadną w system CIT. Objęte nowym podatkiem mają zostać osoby, które czerpią zyski ze spółek komandytowych i spółek jawnych.
Na początku nowego roku w życie ma wejść tzw. podatek cukrowy . Będzie to opłata doliczana do napojów słodzonych cukrem oraz zawierających kofeinę lub taurynę. Wygląda na to, że rząd chce by myśl o nowym podatku tak skutecznie rozbudzała Polaków, by napoje energetyczne stały się zbędne. Jak kształtować ma się nowa opłata? Jest ona dość wysoka: 50 groszy za litr napoju słodzonego, dodatkowe 10 groszy na litrze, jeżeli napój zawiera substancję aktywną (taurynę lub kofeinę), a do tego wszystkiego doliczona będzie opłata zmienna, która ustalona obecnie została na 5 gr na litrze napoju, którego skład cukru przekracza 5 gram na 100 mililitrów napoju. Wiele wskazuje na to, że producenci przerzucą opłatę na klientów, podwyższając ceny produktów. Wpływy z podatku cukrowego szacowane są na 3,2 mld złotych.
Likwidacja OFE i opłata przekształceniowa. Temat jest omawiany od dłuższego czasu, jednak to najpewniej rok 2021 sprawi, że Otwarte Fundusze Emerytalne znikną z rynku. Rząd chce uszczknąć coś dla siebie i przy okazji likwidacji OFE oraz transferu środków będzie pobierał tzw. opłatę przekształceniową w wysokości 15 proc. od zgromadzonych na kontach aktywów netto. Więcej na temat likwidacji OFE pisaliśmy, wraz szerokim omówieniem możliwości, w tym artykule.
Styczeń przyniesie także zupełnie nowy podatek od napojów alkoholowych. Opłata pobierana będzie za wydanie zezwolenia na obrót trunkami o zawartości alkoholu większej niż 18 proc. i sprzedawanych w opakowaniach o pojemności do 300 ml. Tzw. podatek małpkowy to 25 zł za litr czystego alkoholu. W przeliczeniu na jedną małpkę to około złotówka za 100 ml wódki oraz 88 groszy za 250 ml wina. Wartość podatku przyniesie budżetowi aż 500 mln złotych.
Budżet na 2021 rok uwzględnia podatek handlowy . Nie jest natomiast jeszcze znany ostateczny kształt ustawy. Premier Morawiecki wskazuje, że będzie on skonstruowany tak, by wspierać najmniejszych przedsiębiorców przy jednoczesnym poszanowaniu kapitału zagranicznego. Nowa ustawa jest konieczna ze względu na prowadzone przez Komisję Europejską postępowanie przeciwko Polsce, która już w 2016 roku wprowadziła ten podatek. Sklepy o miesięcznym przychodzie od 17 mln do 170 mln złotych płaciły 0,8 proc. daniny, a te o przychodach powyżej 170 mln 1,4 proc. KE zaskarżyła decyzję uznając ją za pomoc państwową wobec małych sklepów, Polska co prawda pierwszy proces wygrała, ale KE złożyła odwołanie do TSUE. Postępowanie wciąż się toczy. Do czasu ostatecznej decyzji podatek został zawieszony.
Najnowszym pomysłem rządu jest podatek reklamowy. Jest to propozycja Zbigniewa Ziobry, która miałaby utemperować media w obliczu nierealnej do realizacji decentralizacji rynku. Danina polegałaby na przekazaniu państwu części zysków od obrotów osiąganych na sprzedaży reklam, powierzchni reklamowej lub czasu antenowego. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym artykule.
Polska zgodnie z unijnym prawem od nowego roku będzie musiała wysyłać do Brukseli 80 eurocentów za każdy niepoddany recyklingowi kilogram plastiku . Opłata najprawdopodobniej zostanie przerzucona na obywateli, nie są jednak jeszcze znane zasady w jaki sposób złożymy się na te cel. Według prognoz Polska będzie musiała zapłacić ponad 400 mln euro.
Sztuczne surowce to nie wszystko co można opodatkować. Już od kilku lat część Polaków płaci podatek za deszczówkę, rząd uważa jednak, że to wciąż za mało. Projektowane są drastyczne zmiany w kwestii podatku od deszczu . Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej chce, aby regulacjami była objęta większa liczba działek. Do tej pory podatek od deszczówki płacili właściciele działek o powierzchni powyżej 3,5 tys. metrów kwadratowych, których obszar "wyłączony z powierzchni biologiczne czynnej" stanowił co najmniej 70 proc. Za obszary "nieczynne biologicznie" uznano grunty, na których znajdują się nieruchomości, ale także np. bruk. W nowym projekcie rozporządzenia czytamy, że opodatkowane zostaną parcele większe niż 600 m kw., a udział zabudowań na nich stanowi więcej niż 50 proc.
Kolejnym podatkiem, który nadciąga z Brukseli jest opłata węglowa. Jeszcze nie są przedstawione szczegóły rozwiązania, będą one znane w I półroczu nowego roku. Według wstępnych planów na dobra sprowadzane do UE przy których produkcji wyemitowane zostaną znaczące ilość CO2 będzie nakładane dodatkowe cło. Fabryki mają inwestować w proekologiczne rozwiązania, a nie uciekać do krajów, gdzie trucie jest legalne.
Na poziomie Unii Europejskiej trwa właśnie dyskusja o kształcie podatku cyfrowego . Polski rząd zapowiada, że niezależnie od decyzji Brukseli wprowadzi własny. Minister finansów Tadeusz Kościński powiedział w czerwcu na łamach serwisu Money: "Jeśli UE do końca roku nie zdecyduje ws. podatku cyfrowego, zrobimy to sami". Europejski podatek cyfrowy zakłada, że firmy których obroty przekraczają 750 mln euro rocznie zasilą budżet Unii. A kwota jest niemała. Bruksela liczy na dodatkowe 1,3 mld euro wpływów. Przeciwnikiem opodatkowania są Stany Zjednoczone, które bronią interesów takich korporacji jak Apple, czy Google.