Ceny żywności w górę. Nawet o 30 proc. więcej
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Jak w ostatnich latach kształtowała się cena chleba
-
Z czego wynika ta podwyżka
-
Jak na przestrzeni ostatnich lat zmieniły się nawyki żywieniowe Polaków
Podwyżka cen chleba w Polsce
Podwyżka cen na artykuły, które są nieodłącznym elementem codziennej diety, to sytuacja wyjątkowo uciążliwa. Najnowsze dane Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) zebrane w oparciu o notowania GUS nie pozostawiają wątpliwości - chleb drożeje.
W styczniu 2017 r. średnia cena chleba pszenno-żytniego wynosiła 4,40 zł/kg. Pierwsza podwyżka czekała na klientów już zaledwie rok później, kiedy to za ulubiony bochenek trzeba było zapłacić 4,66 zł/kg. W styczniu 2019 r. cena chleba wzrosła ponownie, osiągając poziom 5,06 zł/kg.
Jak kształtowały się ceny w roku pandemicznym? W styczniu 2020 r., a więc jeszcze przed pierwszym uderzeniem koronawirusa, za kilogram chleba trzeba było zapłacić średnio 5,52 zł. Natomiast w grudniu cena wzrosła do 5,69 zł/kg. Interia podaje, że w ciągu ostatnich czterech lat najbardziej podstawowy gatunek chleba podrożał aż o 29 proc.
Dlaczego chleb podrożał? Winowajcą nie jest wcale wzrost cen zboża
Podwyżka cen chleba nie ma związku z drożyzną zboża, z którą mamy do czynienia w tym roku. - Udział cen skupu zbóż w cenach detalicznych pieczywa szacowany jest na poziomie około 10-12 proc. Natomiast główny wpływ na ceny mają koszty energii i pracy - tłumaczył zastępca Marcin Wroński, dyrektora generalnego KOWR.
Rolnictwo to przemysł bardzo energochłonny, dlatego kluczowym determinantem cen chleba jest właśnie energia. Nie bez znaczenia jest także podwyżka cen prądu i nowe należności, które wprowadził polski rząd. Wpływ na ceny ma tzw. opłata mocowa , która ma celu utrzymanie zakładów wytwórczych w pełnej gotowości do dostarczania energii elektrycznej i zwiększenie poziomu bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Drugim ważnym czynnikiem, który przekłada się na podwyżkę cen chleba są także koszty paliw, ponieważ rolnictwo jest ściśle powiązane z sektorem transportowym w kontekście produkcji i dystrybucji. - Ograniczenia w transporcie międzynarodowym spowodowane pandemią powodują, że popyt na paliwa zmniejszył się, ale z drugiej strony planowane od lutego 2021 r. dodatkowe ograniczenie wydobycia ropy naftowej przez Arabię Saudyjską może wpłynąć ograniczyć podaży i spowodować wzrost cen - stwierdził wiceszef KOWR.
Polacy rezygnują z chleba
Z danych zebranych przez KOWR wynika także tendencja spadkowa w kontekście spożycia zbóż. Zdaniem Wrońskiego ma to związek przede wszystkim z poprawą sytuacji dochodowej obywateli. Wyższe zarobki przekładają się na poszukiwanie alternatyw dla chleba. W rezultacie produkty zbożowe zastępuje się alternatywnymi artykułami żywnościowymi, mimo że w sklepach jest coraz większy wybór pieczywa.
Coraz mniej popularne stają się także przetwory zbożowe. Polacy jedzą nie tylko mniej pieczywa, lecz także mąki i kasz. W 2005 r. średnia miesięczna konsumpcja chleba wynosiła 5,90 kg na osobę. W 2017 r. statystyczny Polak zjadał już tylko 3,15 kg, a w 2019 r. - zaledwie 2,98zł.
- Zarówno pieczywo, jak i produkty przemiału zbóż, zaliczamy do grupy podstawowych produktów żywnościowych, co oznacza, że charakteryzują się one małą elastycznością popytu - oznajmił wiceszef KOWR. W rezultacie podwyżka cen tych artykułów prowadzi do niewielkiego spadku popytu, a obniżka - do niewielkiego wzrostu popytu.
Jednak chleb, produkt zakorzeniony w polskiej tradycji, to nie jedyny artykuł, z którego rezygnują Polacy. Coraz więcej osób eliminuje z diety także mięso .