Rząd cofnie podwyżkę VAT wprowadzoną kilka lat temu? Niższy podatek może wrócić już niedługo
Podwyżka VAT anulowana?
Tegoroczny budżet ma być pierwszym “bez deficytu”, co oznacza, że dochody mają się wyrównywać z wydatkami. I choć działania rządu nazywane są przez opozycję “pudrowaniem rzeczywistości” i “księgowymi sztuczkami”, które tak naprawdę pogłębią deficyt, to dla obywateli są też dobre informacje. “Rzeczpospolita” podaje, że wprowadzona kilka lat temu podwyżka VAT może zostać anulowana. Powrót do niższych stawek nastąpiłby w 2022 roku.
Dwa warunki
Zgodnie z regulacjami ustawowymi podwyżka VAT zostanie anulowana, jeśli zostaną spełnione dwa warunki. “Po pierwsze, państwowy dług publiczny, pomniejszony m.in. o wolne środki, ma być niższy niż 43 proc. PKB. W projekcie budżetu prognozuje się, że na koniec 2020 r. tak liczony dług sięgnie 42,6 proc. PKB” - czytamy.
Drugi warunek jest trudniejszy do realizacji. “Skumulowana (począwszy od 2014 r.) suma odchyleń deficytu sektora finansów publicznych od MTO (średniookresowego celu budżetowego, który wynosi -1 proc. PKB) musi być większa niż minus 6 pkt proc.” - pisze “Rz”.
Ze sprawozdania budżetowego za 2018 r. wynika, że suma ta wynosiła minus 4,59 pkt proc. Mamy więc przestrzeń na ponad 1,4 pkt proc. i jest nadzieja, że na koniec 2020 także ten drugi warunek zostanie spełniony - ocenia na łamach “Rz” Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.Jeżeli wszystkie warunki zostaną spełnione, to obniżka VAT weszłaby w życie od 2022 roku. Według szacunków Ministerstwa Finansów Polacy mogliby na tym zyskać nawet 9,3 mld zł.
“Obniżka VAT byłaby miłym prezentem”
W rozmowie z “Rz” Grzegorz Maliszewski, ekonomista Banku Millenium stwierdził, że obniżka VAT byłaby miłym prezentem, a ostatnio takich jest całkiem dużo. - Takich jak choćby 13. i 14. emerytura, które będą obciążały kasę państwa od 2021 r. w sytuacji spowolnienie gospodarczego. Wydaje się, że rząd będzie musiał wybierać: albo niższy VAT dla wszystkich konsumentów, albo dodatkowe transfery bezpośrednio trafiające do portfeli wybranych grup wyborców. Myślę, że wybierze to drugie - powiedział na łamach “Rz” ekspert.