Polacy masowo kupują pompy ciepła. Nie chcą korzystać z ogrzewania gazowego
W Polsce z roku na rok rośnie popyt na pompy ciepła, które zapewniają ogrzewanie domu i mogą być dobrym zamiennikiem ogrzewania gazowego. Obecna sytuacja polityczna i zawirowania na rynku gazu związane z rosyjską polityką energetyczną mogą dodatkowo zwiększyć sprzedaż.
Portal gadzetomania.pl przeanalizował sprzedaż pomp ciepła w Polsce w ostatnich 12 latach i wyniki są bardzo zaskakujące. Sprzedaż nie tylko zaczęła rosnąć w postępie niemal geometrycznym, to dodatkowo w Polsce sprzedaje się znacznie więcej takich urządzeń niż w Niemczech.
Pompy powietrza biją rekordy popularności
W 2021 r. sprzedano w Polsce ponad 90 tys. pomp ciepła, co oznacza wzrost sprzedaży względem 2020 r. o ponad 30 tys. sztuk. Gdy zobaczymy statystyki z 2010, to wzrost sprzedaży jest dziesięciokrotny.
Największą popularnością cieszą się pompy powietrze/woda służące do ogrzewania domów. PORT PC w danych prezentowanych przez gadzetomania.pl ukazuje, że w Polsce sprzedaje się też więcej pomp ciepła w przeliczeniu na jednego mieszkańca niż ma to miejsce w Niemczech.
Pompy ciepła jako zastępstwo ogrzewania gazowego
Biorąc pod uwagę ostatnie zawirowania na rynku gazu i prawdziwy rollercoaster cen surowca na europejskich giełdach, pompy ciepła mogą być świetnym sposobem na zastąpienie metody ogrzewania domu.
Dodatkowym czynnikiem mogącym w 2022 r. skłaniać Polaków do zakupów pomp ciepła jest groźba nagłego odcięcia dostaw gazu ziemnego z Rosji. Przy używaniu klasycznych systemów grzewczych gazowych może poskutkować znacznym wzrostem cen ogrzewania.
Pompy ciepła wykorzystują zimne powietrze, które dzięki wewnętrznemu mechanizmowi zamieniane jest w ciepło. Mogą korzystać z zimnego powietrza w otoczeniu.
Jedynym mankamentem montażu pompy ciepła mogą być wysokie koszty początkowe, jednak inwestycja ma szanse w dość krótkim czasie się zwrócić.
Rosyjskiego gazu coraz mniej
Należy jednak zwrócić uwagę, że Polska w ostatnich latach intensyfikuje działania na rzecz dywersyfikacji źródeł gazu, co oznacza odchodzenie od rosyjskich dostaw. Z planów Ministerstwa Aktywów Państwowych wynika, że dzięki gazoportowi w Świnoujściu i gazociągu Baltic Pipe w 2023 r. Polska ma całkowicie zakończyć import surowca z Rosji.
Dalsze wykorzystywanie złóż z Rosji przez Europę Zachodnią mogą jednak wpłynąć na wahania cen surowca na rynku europejskim, co może wpływać jednak wciąż na rynek polski. W 2021 r. udział rosyjskiego gazu w strukturze importu surowca do Polski wyniósł około 50 proc., wynika z informacji MAP.