Polacy pokochali ten egzotyczny kierunek. Nawet obsługa w hotelach mówi już po polsku

Wyjazdy zagraniczne stają się coraz bardziej popularne wśród Polaków, co widocznie wpisuje się w obecne trendy. Choć wciąż chętnie wybieramy wypoczynek nad Morzem Śródziemnym czy Adriatykiem, to w ostatnich latach ogromnym zainteresowaniem cieszy się egzotyczna wyspa, która wcześniej nie była szerzej znana – potwierdzają to statystyki. Co ciekawe, po polsku można porozumieć się nawet w hotelach, a znalezienie lokalnego przewodnika mówiącego w naszym ojczystym języku także nie stanowi większego problemu.
Polaków nie trzeba długo namawiać na urlop za granicą
Coraz wyraźniej widać, że rośnie liczba Polaków wybierających zagraniczne wyjazdy na Boże Narodzenie, Wielkanoc czy długie weekendy, takie jak majówka czy okres Bożego Ciała. Już od dłuższego czasu turyści wypoczywający w górach czy nad morzem skarżą się na wysokie ceny nie tylko w hotelach i kwaterach, ale i restauracjach oraz karczmach. Jednak często okazuje się, że koszt odległej podróży w tym czasie nie jest dużo wyższy niż suma wydatków ponoszonych na urlop spędzany w Polsce.
Egzotyczne podróże nie wymagają już specjalnej okazji, choć wielu wybiera terminy przypadające na święta lub długie weekendy, by skorzystać z dodatkowych dni wolnych. Możliwości jest wiele: można zdecydować się na wykupienie wycieczki organizowanej przez biuro podróży, samodzielne rezerwować loty i hotele, co często pozwala trafić na wyjątkowo atrakcyjne oferty, albo skorzystać z pomocy specjalistów zajmujących się tym zawodowo. W ostatnim czasie Polacy szczególnie upodobali sobie jeden egzotyczny kierunek, gdzie nawet w środku zimy panuje słoneczna pogoda, a temperatury nie spadają poniżej 25 stopni Celsjusza.

Ta wyspa skradła serca Polaków. Są na podium wśród odwiedzających ją nacji
Tropikalne destynacje przyciągają polskich turystów szczególnie w sezonie jesienno-zimowym oraz wczesną wiosną. To czas, gdy najbardziej doskwiera nam brak słońca, ciepła i okazji do relaksu na świeżym powietrzu. Podróż w takie rejony to bez wątpienia wyjątkowe przeżycie oraz szansa na poznanie zupełnie innego świata niż ten, w którym żyjemy na co dzień.
Choć mogłoby się wydawać, że stosunkowo długa podróż, bo wynosząca nawet 10 godzin bez przerwy na pokładzie samolotu, skutecznie zniechęci podróżnych, do odwiedzenia tej wyspy położonej przy kontynentalnej Afryce wcale nie trzeba nikogo długo namawiać. Po wyjściu z samolotu wielu może zaskoczyć fakt, że już na lotnisku część obsługi zna wybrane słowa w języku polskim. To tylko utwierdza w przekonaniu, że turyści z naszego kraju bywają w tym miejscu regularnie i w dużych liczbach.

Zachwyca rajskimi plażami, lazurową wodą Oceanu Indyjskiego, słońcem i kołyszącymi się palmami. Wszechobecne "pole, pole" – czyli "powoli, powoli" w języku swahili – doskonale oddaje spokojne tempo życia mieszkańców, które od razu da się wyczuć. Popularność wyspy wśród Polaków sprawiła, że wielu pracowników hotelowych opanowało podstawowe zwroty w naszym języku.
Według danych podanych przez wiadomosciturystyczne.pl, w 2023 roku Zanzibar odwiedziło 638 tysięcy turystów z zagranicy, co stanowi wzrost o 16,4 proc. w porównaniu z rokiem 2022, kiedy liczba ta wynosiła 548 tysięcy. To również więcej niż w 2019 roku, gdy wyspę odwiedziło 538 tysięcy osób.
Ta afrykańska wyspa z zachwycającymi plażami zdobyła serca wielu turystów z Europy, jednak to Polacy należą do ścisłej czołówki najczęściej odwiedzających. Wyprzedzili nas jedynie Francuzi. Tuż za turystami znad Wisły uplasowali się Niemcy, Włosi i Węgrzy. Zauważalny wzrost liczby przyjazdów odnotowano także z rynków wschodzących, takich jak Indie czy Rosja.

Nie tylko loty i nocleg. Dodatkowe opłaty za wjazd na Zanzibar
Planując wyjazd na Zanzibar, warto mieć na uwadze porę deszczową, która przypada na okres od połowy marca do maja. Chociaż przez cały rok temperatury utrzymują się powyżej 25°C zarówno w dzień, jak i w nocy, intensywne opady mogą pokrzyżować plany wypoczynku na plaży w promieniach słońca. Dobrym pomysłem jest również sprawdzenie harmonogramu przypływów i odpływów, które mają duży wpływ na warunki nad oceanem.

Chcąc wlecieć na Zanzibar, należy pamiętać, że obywatele Polski zobowiązani są do posiadania ważnego paszportu przez minimum 6 miesięcy od planowanego powrotu. To jednak nie wszystkie wymagania, gdyż w grę wchodzi również wiza uprawniająca do przebywania na terenie wyspy w Tanzanii. Formalności można dopełnić przez Internet lub po wylądowaniu. Wystarczy uzupełnić niezbędne dokumenty i uiścić opłatę wynoszącą 50 dolarów amerykańskich (ok. 195 zł) za osobę.
Od października 2024 roku obowiązkowe jest również wykupienie ubezpieczenia przed przylotem na Zanzibar. To formalność, która również można wypełnić internetowo. Inbound Travel Insurance kosztuje 44 dolary amerykańskie (ok. 172 zł) za osobę.
Zanzibar urzeka nie tylko białymi plażami i bogatą kulturą
Zanzibar to nie tylko piękne plaże i palmy – wyspa zachwyca także świeżymi owocami morza, aromatycznymi przyprawami i egzotycznymi owocami, które są ważną częścią lokalnej kuchni. Będąc na Zanzibarze, warto wybrać się na wycieczkę po plantacji przypraw, odwiedzić Prison Island, otoczoną krystalicznie czystą wodą wyspę zamieszkałą przez żółwie liczące ponad sto lat, oraz zwiedzić stolicę, Stone Town, która znajduje się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO i mieści Muzeum Freddiego Mercury'ego.
Miłośnicy snurkowania na pewno nie pogardzą tamtejszym pełnym kolorów życiem podwodnym. Na plaży natomiast można spotkać Masajów - przedstawicieli afrykańskiej półkoczowniczej grupy etnicznej, zamieszkującej Kenię oraz północną Tanzanię - noszących tradycyjne stroje shuka o jaskrawych kolorach. Zaskoczą turystów nie tylko swoją wiedzą o lokalnej kulturze, ale także znajomością języka polskiego. Oferują spacer w głąb oceanu podczas odpływu lub sprzedaż własnych wyrobów, które można nabyć po uiszczeniu odpowiedniej opłaty. W niektórych hotelach, by nie zakłócać wypoczynku gości, specjalni ochroniarze pilnują, aby Masajowie nie byli zbyt natarczywi w stosunku do gości.

Należy sobie jednak zadawać sprawę, że poza luksusowymi resortami przygotowanymi z myślą o cudzoziemcach, codzienna rzeczywistość mieszkańców znacznie odbiega od tego obrazu – wielu z nich żyje w ubóstwie, zwłaszcza na obszarach wiejskich. Mimo rosnącej liczby turystów na Zanzibarze kraj nie odnosi z tego znaczących korzyści finansowych, ponieważ większość hoteli należy do zagranicznych inwestorów. Nawet w najlepszych hotelach należy przygotować się także na możliwe przerwy w dostawie prądu, ponieważ ten jest doprowadzany z Tanzanii kontynentalnej za pośrednictwem podmorskiego kabla.





































