Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Finanse > Polaków nie stać na przestrzeganie prawa. Rząd o tym wie, ale nie planuje zmian
Michał Górecki
Michał Górecki 03.09.2024 09:46

Polaków nie stać na przestrzeganie prawa. Rząd o tym wie, ale nie planuje zmian

RPO
Fot. PxHere/BIP, brpo

Unijne prawo, choć skuteczne, logiczne i prorozwojowe, jest nie do zaadaptowania w Polsce - wynika z korespondencji Ministerstwa Infrastruktury. Resort zdaje sobie z tego sprawę, ale nie prowadzi prac nad prawną furtką; jedyną nadzieją własne kieszenie, lub budżet gminy - ten ostatni, co do zasady, niewystarczający.

Unijne prawo nie do przestrzegania w Polsce. Nie stać nas na kanalizację

W związku z dyrektywą Rady UE (91/271/EWG z dnia 21 maja 1991 r.) - państwa członkowskie, w tym Polska, muszą realizować obowiązek przyłączania nieruchomości do sieci kanalizacyjnej. Jakkolwiek posunięcie nie wydaje się warte podważania - tak jego egzekucja w Polsce wydaje się już… niemożliwa. Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek, uprzednio otrzymując w tej sprawie stosowne wnioski od mieszkańców - właścicieli nieruchomości - zwrócił się do resortu infrastruktury. Polaków nie stać na przestrzeganie prawa - podnosi - zauważając, że gmina, wykrywając nieruchomość niepodłączoną do kanalizacji, może nakazać właścicielowi zrealizowanie tego obowiązku na własny koszt. Albo przeprowadzić zabieg podłączenia sama - i wystawić rachunek mieszkańcowi. Taki zwykle sięga kilkudziesięciu tysięcy złotych. Co zrobić z rachunkiem, którego nie sposób opłacić?

Zobacz też: Kierowca znalazł błąd w systemie. Prawo do zmiany w całej Polsce, chodzi o ekologię

Klimatyzacja w domu to coraz większe zagrożenie. Polacy mają problem

Dotacja na 400 zł, rachunek na 40 tys. zł

Stan prawny jest taki, że egzekwowanie prawa o podłączaniu nieruchomości do miejskiej sieci kanalizacyjnej spoczywa na samorządach, czyli gminach. Podobnie programy dopłat - zależą od jednostkowych decyzji JST. Przykładowo, we Wrocławiu od 1 lipca br. program spęczniał: z 2 tys. zwiększono refundację do 6 tys. zł (maksymalnie, w przypadku wniosku indywidualnego).  W praktyce każdy mieszkaniec zainteresowany zlikwidowaniem nieefektywnego, niespecjalnie ekologicznego przy okazji, szamba, powinien zwrócić się do lokalnego magistratu, zapytać o refinansowanie (lub współfinansowanie). Nie wszędzie jednak urząd będzie tak hojny, jak ten wrocławski. Gmina Brzesko np. od 2021 r. dopłaca maksymalnie 5 tys. zł (a to i tak wzrost z poprzednich 4 tys.). Kwoty są różne. 

Podobnie jak ceny, bo rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek w piśmie do resortu pisze, że “właściciele nieruchomości podnoszą, że koszty tego (przyłączenia nieruchomości do istniejącej sieci kanalizacyjnej - red.) wyceniono na kilkadziesiąt tysięcy zł.

Ich dochody nie pozwalają zaś na pokrycie tych kosztów. Pomoc finansowa państwa, o którą mogą się ubiegać, jest zaś symboliczna - pisze.

Prawa zmienić nie możemy - Unia nałoży karę. Ale jest sposób

Dyrektywa Rady UE, którą jako kluczową przywołuje w piśmie RPO, po wskazaniu jej przez zastępcę Dyrektora Departamentu Gospodarki Wodnej i Żeglugi Śródlądowej, który odnosił się do sprawy w maju 2023 r., ustala, że wszystkie aglomeracje powinny być wyposażone w systemy zbierania ścieków komunalnych. 

Zmiana przepisów (zdaniem MI - red. z interpretacji z 2023 r.) ustawy w efekcie wdrożenia dyrektywy, mogłaby się wiązać z potencjalnym wszczęciem przez Komisję Europejską procedury w sprawie naruszenia przez Polskę prawa unijnego - przywołuje opinię RPO.

Zobacz też: Koniec darmowych parkingów w weekendy. Ten przywilej zniknie po 39 latach

A zatem pat? Przyłączać trzeba, nawet za zawrotne kwoty, co ma swoje oczywiste uzasadnienie z punktu widzenia ochrony środowiska - “gwarantuje, że całość nieczystości ciekłych trafi do oczyszczalni i zostanie poddana właściwemu oczyszczeniu” (odpowiedź Dyrektora Departamentu Gospodarki Wodnej i Żeglugi Śródlądowej na pismo RPO z maja 2023 r.). Niekoniecznie, bo do kolejnego wystąpienia RPO w tej sprawie odniósł się tym razem, z końcem sierpnia br, Przemysław Koperski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.

Ministerstwo Infrastruktury podziela pogląd Pana Rzecznika, iż osoby niezamożne, będące w trudnej sytuacji finansowej mogą mieć trudności z wykonaniem obowiązku podłączenia nieruchomości do sieci kanalizacyjnej - czytamy na wstępie.

Nie przegap: Niezłe szambo - masowe kontrole i wysokie mandaty w całym kraju

NIK to sprawdził. Polacy nie podłączają się do kanalizacji, bo ich nie stać

Co więcej, jak wynika z pisma Koperskiego, zostało to już precyzyjnie zbadane, m.in. przez Najwyższą Izbę Kontroli (NIK), w 2015 r. Wówczas w 13 gminach na 28 kontrolowanych wykryto przypadki niepodłączenia nieruchomości do istniejącej sieci kanalizacyjnej, pomimo, że we wszystkich przypadkach było to możliwe pod względem technicznym. Powodem, wprost, były finanse.

Zrzut ekranu 2024-09-03 093929.png
Źródło: NIK: raport pokontrolny

Koperski dodaje przy tym, że prawo polskie przewiduje wyjątek od obowiązku przyłączania się do sieci, a zatem ponoszenia gigantycznych, dla niektórych, kosztów. 

[…]  art. 5 ust. 1 pkt 2 ucpg, przewiduje wyjątek od obowiązku przyłączenia nieruchomości do sieci kanalizacyjnej. Jest nim sytuacja, w której nieruchomość jest wyposażona w przydomową oczyszczalnię ścieków spełniającą wymagania określone w przepisach odrębnych. Wówczas przyłączenie nieruchomości do istniejącej sieci kanalizacyjnej nie jest obowiązkowe - czytamy.

To, w połączeniu z jeszcze jedną zmienną, według resortu, musi wystarczyć. Bo o ile władze samorządowe mają prawo egzekwować obowiązek przyłączenia się do sieci, o tyle mogą to robić… nieco delikatniej. Do tego przydatna jest regulacja zawarta w art. 5 ust. 7 ucpg; w przypadku stwierdzenia niewykonania obowiązku przyłączenia samorządowiec (wójt, burmistrz) może wydać decyzję nakazującą bez wskazania terminu. Czyli grać na czas - wziąć pod uwagę sytuację materialną i dostosować naszą wydolność finansową do zrealizowania projektu. 

Polskie szambo w liczbach

Sieć kanalizacyjna w Polsce, wbrew powszechnym domysłom, stale się rozwija. Wciąż wiele jest miejsc na mapie kraju, które korzystają z alternatywnych rozwiązań, a inne gminy stale podłączają swoich mieszkańców do systemu, nie tylko w przypadku domów jednorodzinnych, ale też bloków. Szacuje się, że w całej Polsce istnieje jeszcze ok. 500 tys. gospodarstw domowych poza siecią kanalizacji. W myśl noweli z 2022 r. urzędnicy gminni mają prawo co najmniej raz na dwa lata sprawdzić, czy właściciele nieruchomości, które są wyposażone w szambo lub przydomową oczyszczalnię ścieków, mają podpisaną umowę na wywóz nieczystości i czy odbywa się on regularnie. 

Zobacz też: Tak Polacy zużywają prąd. Najbardziej szokują wyniki z najmniejszego województwa