BiznesINFO.pl Energetyka Polsce zabraknie 11 mln ton węgla nadchodzącej zimy. Lepiej zaopatrzyć się w kurtki i koce
ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Polsce zabraknie 11 mln ton węgla nadchodzącej zimy. Lepiej zaopatrzyć się w kurtki i koce

1 sierpnia 2022
Autor tekstu: Kasper Starużyk

Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla oszacowała, że nadchodzącej zimy może w Polsce zabraknąć 11 mln ton węgla. Przy tak wielkim wolumenie niedostatków należy nastawić się na naprawdę srogą zimę. Optymizmem nie napawa również sytuacja lokalnych ciepłowni na terenie całej Polski.

Nie dość, że rząd najprawdopodobniej nie będzie w stanie zebrać odpowiednich zapasów węgla przed rozpoczęciem sezonu grzewczego, to ceny surowca wzrosły, co przekłada się na koszt produkcji energii pochodzącej z węgla. Problem może dotknąć niemal całą Unię Europejską.

Ceny energii z węgla coraz wyższe

W porównaniu z czerwcem ubiegłego roku, w 2022 r. węgiel dla energetyki był droższy o 38,5 proc. a dla ciepłownictwa o 40,4 proc., podaje money.pl powołując się na Agencję Rozwoju Przemysłu. Rosnące ceny zaczynają dobijać lokalne ciepłownie, których już teraz nie stać na zakupy surowców do produkcji ciepła takich jak węgiel czy gaz.

Węgiel drożeje również na europejskich rynkach. W portach Beneluksu (Antwerpia-Rotterdam-Amsterdam) ceny węgla były w czerwcu 12 proc. wyższe niż w maju. Względem roku ubiegłego było to aż 251,3 proc. Nie ma się co oszukiwać, nadciąga bardzo trudna zima, która wydrenuje nasze kieszenie, a i tak nie będziemy mieli pewności czy nie czekają nas przerwy w dostawach ciepła.

Węgla w Polsce coraz mniej

Zużycie węgla w polskiej gospodarce wziął pod lupę obserwatorgospodarczy.pl, który wyliczył, że przy kopalniach zasoby węgla w Polsce szacowane są na 1267,5 mln ton . Oznacza to, że zbliżamy się do historycznego minimum, które zostało osiągnięte w 2008 roku.

Co prawda 11 mln ton wygląda na kroplę w morzu przy 1268 mln ton, jednak należy pamiętać, że zdecydowana większość z tego węgla zostanie wykorzystana przez ciepłownie i elektrownie do produkcji ogrzewania i prądu na szerszą skalę.

Tzw. ciepło systemowe, czyli produkowane przez większe ciepłownie służy za źródło ogrzewania około 15 mln Polaków , podaje obserwatorgospodarczy.pl. Jeżeli rachunki we spółdzielniach i wspólnotach mieszkaniowych zaczną rosnąć, to olbrzymia ilość Polaków nie uzupełni rachunków pieniędzmi od rządu.

Dodatek w wysokości 3 tys. zł powędruje bowiem tylko do pojedynczych gospodarstw domowych z własnym źródłem ogrzewania. Takich gospodarstw jest w Polsce ok. 2-3 mln, wynika z danych zgromadzonych przez CEEB. Gospodarstwa te wykorzystują łącznie ok. 8-9 mln ton węgla rocznie . W ich przypadku brak 11 mln ton węgla robi już jednak różnicę.

Chociaż rząd zapewnia, że w pierwszej kolejności węgiel powędruje właśnie do odbiorców indywidualnych, to trudno sobie wyobrazić ograniczanie dostaw do ciepłowni i elektrowni, które zaopatrują w ciepło i energię tysiące domostw. Z której strony na sprawę nie spojrzeć, to zasoby węgla są jednak bardzo szczupłe i musimy tej zimy być gotowi na liczne niespodzianki.

Obserwuj nas w
autor
Kasper Starużyk

Redaktor naczelny Biznesinfo. Wcześniej w Bankier.pl, gdzie zajmował się wyszukiwaniem najciekawszych informacji gospodarczych z Polski i świata. Dziennikarską pasję odkrył na festiwalu reklamowym Golden Drum w Słowenii. Absolwent ekonomii na wydziale prawa, administracji i ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego i międzynarodowych stosunków gospodarczych Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, a także copywritingu w Szkole Mistrzów Reklamy. Miłośnik historii Hanzy i Morza Bałtyckiego.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat