Polski gigant masowo redukuje etaty. Nawet 200 specjalistów wkrótce opuści firmę

Choć z zewnątrz wszystko wygląda stabilnie, w tle rozgrywają się procesy, które mogą wstrząsnąć rynkiem pracy w jednej z najważniejszych polskich lokalizacji technologicznych. Co stoi za ostatnimi doniesieniami?
Fala zmian w polskiej firmie technologicznej. Pracownicy zadają pytania, odpowiedzi wciąż brak
W ostatnich miesiącach branża nowych technologii doświadcza dynamicznych przekształceń, które zaczynają odbijać się nie tylko na projektach i portfelach firm, ale również na samych pracownikach. Rosnące koszty, zmieniające się oczekiwania klientów i napięcia na globalnym rynku IT doprowadziły do serii niepokojących doniesień, które wstrząsnęły pracownikami kilku dużych firm działających w Polsce.
Choć większość z nich stara się zachować standardy komunikacyjne, część działań budzi niepokój kadry – szczególnie, gdy pojawiają się pogłoski o planowanych zwolnieniach, reorganizacjach czy restrukturyzacjach całych działów. To, co jeszcze niedawno wydawało się odległym zagrożeniem, dziś staje się realnym problemem tysięcy pracowników.
W ostatnich tygodniach coraz głośniej mówi się o działaniach jednej z większych firm informatycznych w kraju. Zmiany te dotykają nie tylko jej wewnętrznych struktur, ale również całego lokalnego rynku pracy. Jaki będzie ich wpływ w dłuższej perspektywie?


Reorganizacja czy redukcja? Zmiany w strukturze jednego z gigantów mogą uderzyć w cały region
W branży IT słowo „reorganizacja” może oznaczać wiele: od przetasowań w kierownictwie, przez zmiany strukturalne, po… masowe zwolnienia. Właśnie ten ostatni wariant zaczyna niepokoić pracowników pewnej bydgoskiej spółki, która od lat uchodziła za stabilnego i rozwijającego się pracodawcę.
Firma zatrudniająca kilka tysięcy specjalistów IT, z których znaczna część pracuje właśnie w Bydgoszczy, postanowiła wdrożyć plan dostosowawczy. Oficjalnie mówi się o „przemyślanych krokach koniecznych dla dalszego rozwoju”, jednak między wierszami coraz więcej osób odczytuje to jako zwiastun redukcji etatów.
Zgodnie z doniesieniami lokalnych mediów – jak choćby „Gazety Pomorskiej” – część pracowników już otrzymała informacje o możliwych zwolnieniach. Pojawiły się konkretne daty i liczby, choć oficjalne stanowiska firmy są w tej sprawie dość ostrożne i ogólnikowe. Niektórzy eksperci zauważają, że może to być dopiero początek szerszego procesu restrukturyzacyjnego, który obejmie także inne lokalizacje.
Bydgoski oddział Atos na celowniku. Redukcja nawet 200 miejsc pracy – firma komentuje
Z niepokojących przypuszczeń przeszliśmy do faktów. Jak podaje „Gazeta Pomorska”, firma Atos planuje grupowe zwolnienia, które obejmą do 200 pracowników z bydgoskiego oddziału. Do kwietnia 2025 roku już 58 osób ma stracić pracę, a reszta może zostać objęta zwolnieniami etapowymi – choć oficjalnie firma potwierdziła jedynie tę pierwszą liczbę.
W komunikacie spółki możemy przeczytać, że:
Decyzje te są częścią reorganizacji, której celem jest dostosowanie struktury zatrudnienia do aktualnych warunków rynkowych. Zmiany te są przemyślane i prowadzone z poszanowaniem obowiązującego prawa – poinformował Robert Wichłacz, CEO Atos Poland.

Firma zaznacza, że reorganizacja ma pomóc utrzymać jakość usług, które są kluczowe dla jej funkcjonowania na rynku międzynarodowym. Z perspektywy pracowników jednak, oznacza to czas niepewności, stresu i – w wielu przypadkach – konieczność szukania nowego miejsca zatrudnienia.
W Bydgoszczy Atos zatrudnia obecnie ponad 4000 osób, co czyni go jednym z największych pracodawców w regionie. Działania firmy – jeśli obejmą szeroką skalę – mogą więc odbić się echem nie tylko w lokalnej gospodarce, ale i na całym polskim rynku usług IT.
Decyzje Atos, choć uzasadniane koniecznością dostosowania się do warunków rynkowych, stanowią poważny sygnał ostrzegawczy dla całego sektora IT w Polsce. Zmieniające się realia, rosnąca presja finansowa i globalne trendy w outsourcingu zaczynają zbierać żniwo. Dla wielu pracowników to czas niepokoju, dla obserwatorów – chwila na refleksję nad przyszłością branży, która dotąd uchodziła za stabilną i odporną na kryzysy.





































